Zobacz też WIDEO: "Ida" od kuchni
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news
1. 1963, "Nóż w wodzie", Roman Polański - niesłusznie zapomniany film, który bardziej przypomina sztukę teatralną niż filmową fabułę. Jakże podobną do kameralnych dzieł robionych przez Polańskiego już w XXI w.
2. 1966, "Faraon", Jerzy Kawalerowicz - bodaj najlepszy w historii polskiej kinematografii fresk o kulisach sprawowania władzy. Nawet dziś, po pół wieku, ogląda się "Faraona" jak porażający "House of Cards". Nie do uwierzenia, iż taki film powstał w kraju komunistycznym!
3. 1974, "Potop", Jerzy Hoffman - epopeja krzepiąca w formie lektury pod zaborami i w formie filmowej w najweselszym socjalistycznym baraku. Wizualnie atrakcyjny też dzisiaj.
4. 1975, "Ziemia Obiecana", Andrzej Wajda - jeden z najbardziej niechlujnych filmów reżysera. A jednak arcydzieło! Początek światowej kariery aktorów: Olbrychskiego, Pszoniaka, Seweryna. I genialna muzyka Wojciecha Kilara.
5. 1976, "Noce i dnie", Jerzy Antczak - narodowy fresk, który Oscara się nie doczekał. Wersja kinowa nie dorastała do pięt serialowi telewizyjnemu.
6. 1979, "Panny z Wilka", Andrzej Wajda - nie udało się historią wielką, więc reżyser próbował uwieść Akademię Filmową historią maleńką jak dworek w Wilku. I znów bez skutku.
7. 1981, "Człowiek z żelaza", Andrzej Wajda - trzecia próba reżysera, tym razem liczono na polityczny kontekst i polityczną sympatię. Zawiedliśmy się jak zawsze. Po latach Wajda dostał więc Oscara pocieszenia, za tzw. całokształt…
8. 2007, "Katyń", Andrzej Wajda - rozrachunek z narodową traumą. Film może nie doskonały, ale z końcówką godną oscarowych ambicji czterokrotnego nominanta.
9. 2011, "W ciemności", Agnieszka Holland - kolejna narodowa trauma. Z wątpliwym happy endem.
10. 2014, "Ida", Paweł Pawlikowski - …może wreszcie?
Ciekawostką jest fakt, że do rywalizacji nie zgłoszono przed laty filmu, który Oscara mieć powinien. Myślę o "Rękopisie znalezionym w Saragossie" Wojciecha Hasa. Amerykańskie środowisko filmowe ten obraz uwielbia do dzisiaj, Polacy w 1965 r. Oscary olali i nie wysłali nic! Był to film wysublimowany, czarno-biały… Jak "Ida".