Niemal 30 metrów wysokości, a więc sporo schodów do pokonania, ale będzie warto. Z moszczenickich Wiatrówek już teraz widoki są naprawdę zapierające dech, a wieża je tylko spotęguje, bo w pewnym sensie zniweluje przeszkody terenowe, typu wysokie drzewa. Uspokajamy: nie wytnie ich, ale wzniesie się ponad ich koronami.
Na miejscu pod okiem wójta
Jerzy Wałęga, wójt gminy, pojechał na miejsce, czyli do firmy, która podjęła się budowy wieży, by samemu się przekonać, jak jej konstrukcja wygląda.
- Przy okazji dograliśmy detale techniczne, między innymi rodzaj siatki, którą mają być wypełnione schody – relacjonuje.
Oczywiście zdjęciami z miejsca, podzielił się w mediach społecznościowych. Na kilku fotografiach uwiecznione zostały prace montażowe. Z nich można się przekonać, że budowa wcale nie jest taka prosta.
- Wykonawca, który zna się przecież na rzeczy, twierdzi, że to bardzo oryginalna konstrukcja i nie ma takiej nigdzie w szerokiej okolicy – mówi z dumą.
Montaż zacznie się jeszcze w czerwcu
Całość ma przyjechać na Wiatrówki jeszcze w tym miesiącu. Ustawianie poszczególnych elementów zajmie około dwóch-trzech miesięcy. Obrazowo rzecz ujmując, roboty będą trochę podobne, do ustawiania wierzy z klocków.
- Tyle tylko, że ich gabaryty są w znacznie większych rozmiarach – dodaje z uśmiechem.
Zgodnie z założeniami, wieża będzie miała około 27 metrów wysokości. Pierwsza platforma widokowa zostanie zamontowana na wysokości 3,5 m. To z myślą głównie o dzieciach, czy osobach, które niekoniecznie chcą się wspinać albo mają po prostu lęk wysokości.
- Druga z platform zostanie zamontowana na poziomie około 18 metrów, co pozwoli na podziwianie całej panoramy okolicy – zapowiada samorządowiec.
Finał prac jeszcze w tym roku.
- Prawosławna parafia buduje w Gładyszowie świątynię
- Boże Ciało w bazylice NNMP z procesją ulicami miasta
- Lipinki. Po przybudówce do dworu pozostała tylko kupa gruzu. Co teraz?
- To tutaj przyjechała przesyłka z filmem "Gremliny atakują"
- Mszanka. Było wszystko, co trzeba: dmuchańce, popcorn, występy i loteria fantowa
- Rodzinne połowy na stawach w Kobylance. Liczyła się tylko wędka
