FLESZ - Przekop Mierzei Wiślanej będzie kontynuowany
- W odróżnieniu od ataków na owce lub bydło, czyli zwierzęta dość duże, po których zostaje ślad w postaci reszek tuszy, ataki na psy pozostają najczęściej nieujawnione, bo z uwagi na swoje rozmiary psy są najczęściej zabierane do lasu i tam zjadane. Te przypadki najczęściej pozostają niezgłoszone, bo właściciel nie wie co stało się z psem, czy zaginął, czy np. potrącił go samochód. Wyjątkiem są rzecz jasna, ataki na psy uwiązane na łańcuchu – mówi Mariusz Bartosiewicz, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Myślenice.
Jakub Rokosz z Wiśniowej jest przekonany, że jego psa zagryzły, a właściwie zjadły wilki. Stało się to dwa tygodnie temu między 3 a 6 nad ranem na łące oddalonej ok. 100 m od domu a ok. 1 km od lasu. - Pewnie nie wiedziałbym coś się stało, gdyby nie dwie rzeczy. Po pierwszy, gdybym nie znalazł na łące odgryzionej łapy mojego psa z jeszcze świeżymi śladami krwi. Po drugie zaś, gdyby łąka nie wyglądała identycznie jak po znanym mi wcześniejszym ataku wilków na młodego jelenia. Wilki zanim zaatakują biegają wokoło swojej ofiary. Miejsce, w którym znalazłem resztki mojego psa wyglądało tak samo jak miejsce w Lipniku, gdzie roku temu wilki zagryzły wspomnianego jelenia. Było tak samo wydeptane i zniszczone jak tamto.
Żeby przestrzec innych właścicieli psów zgłosił to do gminy Wiśniowa, powiedział też o tym ataku myśliwym. - Od tych ostatnich usłyszałem, że wilki są pod ochroną – mówi pan Jakub.
Właściciele zagryzionych zwierząt domowych i hodowlanych mogą liczyć na odszkodowanie. Jednak dopiero kiedy zostanie udokumentowane, że szkoda bezsprzecznie została spowodowana przez wilka, a nie np. przez zdziczałe psy. Żeby dojść prawdy leśnicy szukają tropów w miejscu ataku i dokonują oględzin resztek tuszy ofiary.
W tym roku Nadleśnictwo Myślenice nie dokonywało takich oględzin, bo nie było zgłoszeń (sprawy o odszkodowanie od strony administracyjnej prowadzi Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska). Co nie znaczy, że leśnicy nie otrzymują sygnałów, że tu i ówdzie wilki były widziane. - Wilki są obecne na terenie naszego Nadleśnictwa od ok. 10-12 lat. Mieszkańcy widują je czasem, najczęściej w okolicach Lubnia, Tenczyna, Pcimia, Tokarni, rejonie Łysiny i Kamiennika, czyli Węglówki, Lipnika – mówi zastępca nadleśniczego.
Jedynym zdarzeniem z udziałem wilka odnotowanym w tym roku było potrącenie tego zwierzęcia na zakopiance na wysokości centrum Stróży. W podobnych wypadkach w ciągu ostatnich 5 lat zginęły trzy wilki.
- Co oni wyprawiają?? Oto Najlepsze MEMY o kierowcach! Zobaczcie
- Kolejny potwór wyciągnięty z Wisły! Ta ryba przeraża
- Oto najdziwniejsze nazwy polskich wsi. W niektóre aż trudno uwierzyć
- TOP 15 ginekologów w Krakowie wg ZnanyLekarz.pl [LISTA]
- Kraków. W końcu rozpocznie się przebudowa al. 29 Listopada! Tak będzie wyglądać
- Atrakcyjne mieszkanie na wynajem. Tak internauci kpią z ogłoszeń [MEMY]
