O powodach protestu informowaliśmy już szeroko na naszych łamach. Dzisiaj wieczorem przekonamy się, ilu kibiców przyłączy się do akcji SKWK, a ilu wybierze się jednak na stadion, żeby na żywo śledzić zmagania piłkarzy. Ci ostatni, według słów ich trenera, Tomasza Kulawika, mają odciąć się od wydarzeń okołoboiskowych i skoncentrować się tylko na grze.
- Myślimy przede wszystkim o tym, jak zagrać z Górnikiem - mówi szkoleniowiec.
A mecz zapowiada się bardzo interesująco. Wisła wygrała dwa ostatnie spotkania i ma ochotę sięgnąć po trzy punkty również dzisiaj. - Sześć punktów, jakie ostatnio zdobyliśmy, daje zawodnikom atut. Są bardziej rozluźnieni. Na treningi i mecz wychodzą uśmiechnięci. Chcą tworzyć drużynę. Widać to było choćby po reakcji w Chorzowie, gdy strzelaliśmy bramki. Cieszyli się spontanicznie wszyscy, nie tylko ci, którzy byli na boisku, ale również rezerwowi - tłumaczy Kulawik.
Sobotnie zadanie łatwe jednak nie będzie, bo Górnik radzi sobie w tym sezonie znacznie lepiej niż krakowianie, a w dodatku w ostatnich latach zabrzanie mieli prawdziwy patent na Wisłę. Przypomnijmy, że wygrali cztery ostatnie mecze obu drużyn. Krakowianie ostatni raz triumfowali w konfrontacji z Górnikiem już ponad trzy lata temu, kiedy to w kwietniu 2009 roku po dwóch bramkach Pawła Brożka i jednym trafieniu Rafała Boguskiego pokonali przy ul. Reymonta drużynę z Zabrza 3:1. Na wiślakach świetna seria, jaką notuje ostatnio Górnik w meczach z nimi, zdaje się jednak nie robić specjalnego wrażenia.
Trener Tomasz Kulawik pytany o tę kwestię, miał wczoraj gotową odpowiedź: - Chcę przypomnieć, że w Chorzowie Wisła też długo nie wygrywała, a wszyscy wiemy, jak skończył się ostatni mecz - mówi szkoleniowiec "Białej Gwiazdy".
Kulawik będzie miał minimalnie lepszą sytuację kadrową niż przed wspomnianym meczem z Ruchem. Do gry wraca bowiem Gordan Bunoza, który w Chorzowie pauzował z powodu nadmiaru żółtych kartek. Ten piłkarz może być raczej pewny miejsca w pierwszej jedenastce, skoro Kulawik pytany o ewentualne zmiany w składzie mówi, że one będą, choćby ze względu na możliwość wystawienia Bunozy, który powinien zagrać na środku obrony z Osmanem Chavezem. Z prawej wystąpi najprawdopodobniej Kew Jaliens, a z lewej Łukasz Burliga. - "Buni" jest w tym sezonie w bardzo dobrej dyspozycji i trzeba to wykorzystać. Inne zmiany też będą, ale niewielkie - zdradza trener.
Można się spodziewać, że te inne zmiany to przede wszystkim wystawienie od pierwszej minuty w składzie Daniela Sikorskiego. Argumentów za tym jest kilka. Po pierwsze - ciągle nie może grać kontuzjowany Cwetan Genkow (podobnie jak Ivica Iliev i Arkadiusz Głowacki), po drugie - bardzo słabo w Chorzowie wypadł Romell Quioto, po trzecie - sam Sikorski dał w meczu z "Niebieskimi" niezłą zmianę. Po czwarte wreszcie - Kulawik mówi: - Daniel był pod dużą presją, a jednak poradził sobie z tym. Dał dobrą zmianę, miał bardzo duży wkład w strzelenie naszej drugiej bramki w tym meczu. Poza tym kiedyś w spotkaniu Wisła - Górnik strzelił nam gola, więc teraz pora, żeby było odwrotnie.
Sobotni mecz ma kilka podtekstów. Chodzi głównie o ludzi, którzy kiedyś mocno związani byli z Wisłą, a dzisiaj pracują lub grają dla Górnika. Trenerem zabrzan jest jeden z symboli "Białej Gwiazdy", Adam Nawałka. Kulawik miał okazję współpracować z tym szkoleniowcem, co zresztą bardzo sobie chwali: - Jako piłkarz miałem z trenerem Nawałką bardzo dobre relacje. Tak pozostało zresztą do dzisiaj. Myślę, że on podejdzie do meczu z Wisłą bardzo ambicjonalnie. Będzie mocno motywował swoich piłkarzy. Spodziewam się, że będzie dużo walki, a trzy punkty trzeba będzie wytargać.
Dodajmy, że prócz Nawałki w sztabie szkoleniowym Górnika jest były długoletni piłkarz Wisły, Bogdan Zając. Wśród zawodników jest natomiast kilku byłych graczy "Białej Gwiazdy". Krzysztof Mączyński, Bartosz Iwan i Mariusz Magiera mogą liczyć na grę. Aleksander Kwiek nie wystąpi, bo w ostatnim meczu z Pogonią Szczecin ukarany został czerwoną kartką.
We wczorajszym meczu Jagiellonia Białystok zremisowała 2:2 (0:2) z PGE GKS Bełchatów. Bramki: Frankowski 46 i Dżalamidze 68 oraz Wróbel 22 i Wacławczyk 44.
Tak dawniej wyglądała droga Kraków - Tarnów [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!