WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"
- Znów z zespołem z dołu tabeli tracicie dwa punkty, a w pierwszej szóstce trzymacie się już ledwo, ledwo…
- Trzeba powiedzieć sobie jasno, że w Sosnowcu straciliśmy dwa punkty. Przed nami kolejne ciężkie mecze i mamy świadomość, że w nich nikt nam punktów za darmo nie odda. Trzeba jednak walczyć o miejsce w barażach. Najlepiej jak najwyższe. Po meczu z Zagłębiem jest natomiast duży niedosyt.
- Dużo sytuacji mieliście w Sosnowcu, ale skuteczność była fatalna?
- No tak to wyglądało. Powinniśmy strzelić dwie, trzy bramki i spokojnie wygrać ten mecz. A tak się nie stało. Dodatkowo w 95 minucie nie strzeliliśmy karnego. Ciężko wyobrazić sobie już lepsze okazje na wygranie meczu.
- Mnóstwo punktów tracicie w tym sezonie z zespołami z dołu tabeli. Jak to wytłumaczyć?
- Ciężko powiedzieć na czym to polega, ale to racja, że za dużo tych punktów potraciliśmy w ten sposób. Jeśli mam być szczery, to nie wiem z czego to wynika. Ciężko mi to jakoś racjonalnie wytłumaczyć.
- To dla odmiany teraz przed wami mecz z liderem, Lechią Gdańsk, która już praktycznie wywalczyła awans do ekstraklasy. To może dobrze, bo nie będą mieć aż takiego ciśnienia przed przyjazdem do Krakowa…
- Nie nastawiałbym się na to, bo ciśnienia nie miał też Sosnowiec, a punkty nam urwał. Nie ma moim zdaniem co zastanawiać się czy Lechia zagra na sto procent czy na pół gwizdka. To my musimy w sobotę zagrać na 120 procent naszych możliwości. Zagramy przed własną publicznością i po prostu koniecznie musimy to spotkanie wygrać.
- Mecz w Sosnowcu pełen był kontrowersji sędziowskich, który były rozstrzygane na waszą niekorzyść…
- Nie chcę oceniać pracy arbitrów, bo uważam, że po takim meczu pretensje możemy mieć tylko do siebie. Ponad pół godziny graliśmy z przewagą jednego zawodnika. Musimy takie coś wykorzystać. Nie wiem jak, ale po prostu w takich sytuacjach trzeba szybciej piłkę wepchnąć do bramki i tyle.
- Szymon Sobczak przepraszał was za niewykorzystanego karnego?
- Przepraszał, ale to nie o to chodzi, żeby szukać winnego. Był wyznaczony do tej jedenastki, nie strzelił, szkoda na pewno, ale mieliśmy też wiele innych szans, żeby ten mecz wygrać.
- Czyli teraz już wszystkie siły na Lechię?
- Mamy do tego meczu sporo czasu. Trzeba się odpowiednio zregenerować, przygotować mentalnie, taktycznie i będziemy walczyć o trzy punkty.
