Na testy do Krakowa przyjechał również Nigeryjczyk, Peter Suswam. Ma on 22 lata i jest bocznym obrońcą, który występował ostatnio w Vitorii Setubal. Nie miał tam jednak zbyt wysokich notowań, bo w ciągu trzech lat rozegrał raptem... dziewięć spotkań. Suswam ma również na koncie występy w młodzieżowej reprezentacji swojego kraju. Nigeryjczyk ma jednak nikłe szanse na pozostanie w Wiśle. Krakowianie będą bowiem trenować jeszcze przez raptem kilka dni i nie będzie zbyt dużo czasu, żeby dokładnie przyglądnąć się temu zawodnikowi.
Pomyślnie testy sportowe przeszedł natomiast Chorwat Danijel Klarić. Teraz ten napastnik przechodzi badania medyczne i jeśli wszystko będzie w porządku, to podpisze z Wisłą roczny kontrakt z opcją przedłużenia o kolejne cztery lata.
- Ten chłopak ma 19 lat, ale na tle naszych zawodników w tym wieku wygląda o wiele lepiej. Można powiedzieć, że to jest zawodnik do gry - chwali Klaricia trener "Białej Gwiazdy" Franciszek Smuda.
Wisła otrzymała również ofertę pozyskania pomocnika, Diego Ariela Manicero. 28-letni Argentyńczyk jest piłkarzem Club Social Deportivo Leon de Huanuco, ale jego kontrakt wygasa z końcem roku, więc byłby do wzięcia za darmo. W lidze peruwiańskiej Manicero miał pewne miejsce. W tym roku zagrał w 39 meczach. Z naszych informacji wynika jednak, że problemem i to bardzo dużym mogą być dość wysokie wymagania finansowe Argentyńczyka. Fakty na ten moment są takie, że jeśli Manicero nie obniży swoich oczekiwań kontraktowych, to szans na przeprowadzenie tego transferu nie ma praktycznie żadnych.
Dodajmy, że aktualny jest temat odejścia z zespołu "Białej Gwiazdy" Gordana Bunozy. Kilka dni temu obrońca Wisły przyznał, że w najbliższych tygodniach wszystko może się wydarzyć, choć nic nie wie na temat ofert. Z naszych informacji wynika natomiast, że jeśli pojawi się klub, który zapłaci za Bunozę między 100 a 200 tysięcy euro, to w Wiśle nawet nie będą się zastanawiać, tylko przyjmą taką ofertę z pocałowaniem ręki.
Nie będzie bojkotu
Życzenie prezesa Legii Bogusława Leśnodorskiego, by w proteście przeciwko zamykaniu stadionów przez wojewodów zbojkotować ostatnią w tym roku kolejkę, nie zostanie spełnione. Na spotkaniu szefów klubów i Ekstraklasy SA uzgodniono jedynie treść dokumentu (nazywanego nie wiadomo dlaczego... dekalogiem), w którym wyrażono niezadowolenie wobec administracyjnych decyzji i podkreślono, że na stadionach ekstraklasy jest bezpiecznie.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+