13 z 27
Gdy wiosną 2012 roku Wisła sprowadziła Honduranina na testy,...
fot. Andrzej Banaś

Romell Quioto

Gdy wiosną 2012 roku Wisła sprowadziła Honduranina na testy, wydawało się, że to może być bardzo dobry ruch. W sparingach Quioto strzelał jak na zawołanie. Jeszcze lepszy debiut zanotował w oficjalnym meczu, gdy pojawił się na boisku w spotkaniu Pucharu Polski z Lubońskim KS. Gdy wchodził do gry, było 0:0, ale ostatecznie Wisła wygrała aż 5:0, a on miał udział przy czterech bramkach. Liga boleśnie zweryfikowała jednak tego piłkarza. Zagrał w 9 meczach, a zapamiętany został głównie z bezsensownego faulu w meczu z Polonią Warszawa, za który dostał czerwoną kartkę. Faul był na tyle brutalny, że Honduranin został zdyskwalifikowany na pięć meczów. I to był już praktycznie jego koniec w Wiśle. Zagrał co prawda później jeszcze w siedmiu meczach, ale w zimie w Krakowie podjęto decyzję, żeby skrócić jego wypożyczenie i bez żalu pożegnano się z Quioto.

14 z 27
Duńczyk przed przyjściem do Wisły w 2012 roku nie miał złego...
fot. Andrzej Banaś

Jan Frederiksen

Duńczyk przed przyjściem do Wisły w 2012 roku nie miał złego CV. Znajdował się jednak już na dużym zakręcie swojej kariery i w Krakowie grał po prostu słabo. Zresztą do „Białej Gwiazdy” ten zawodnik przymierzany był dwa razy. Najpierw Wisła z niego zrezygnowała, ale ponieważ nie udało się zrealizować innych transferów na boczną obronę, ostatecznie sięgnięto po Frederiksena. Zagrał w sumie 12 razy, ale kolejnymi występami potwierdzał tylko, że był w historii Wisły jedną z większych transferowych pomyłek.

15 z 27
Z zagranicznych zawodników, którzy zdobyli ostatnie do tej...
fot. Andrzej Banaś

Serge Branco

Z zagranicznych zawodników, którzy zdobyli ostatnie do tej pory mistrzostwo Polski w barwach Wisły Kraków w 2011 roku, akurat o Kameruńczyku z czystym sumieniem można powiedzieć, że pod Wawelem zupełnie się nie sprawdził. Zagrał w czterech meczach, niczym specjalnym się nie wyróżnił. Jeśli jakieś wspomnienia w Krakowie po Branco zostały, to jedynie te związane z jego ekscentrycznym stylem ubierania, częstymi wizytami w nocnych klubach, a na koniec z absurdalnym oskarżeniem kierownika „Białej Gwiazdy” Jarosława Krzoski o rasizm…

16 z 27
Bułgarski napastnik w swojej lidze radził sobie naprawdę...
fot. Andrzej Banaś

Georgi Christow

Bułgarski napastnik w swojej lidze radził sobie naprawdę dobrze, więc nie dziwiło, że Wisła sięgnęła po niego zimą 2010 roku, licząc na skuteczną grę. Nic z tego nie wyszło. Znów kluczowa okazała się aklimatyzacja, czy raczej jej brak. Zagrał w barwach „Białej Gwiazdy” raptem cztery razy, gola nie strzelił. Nie był jednak takim całkowitym nieudacznikiem, o czym świadczy jego późniejsza kariera, w której trafił nawet do MLS. W Stanach Zjednoczonych w barwach Tampa Bay Rowdies radził sobie przyzwoicie.

Pozostało jeszcze 10 zdjęć.
Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Cracovia pokazała, że nie jest z nią tak źle. Zwycięstwo zapewnił jej Chorwat

Cracovia pokazała, że nie jest z nią tak źle. Zwycięstwo zapewnił jej Chorwat

"Sadzonka za surowce wtórne". Dawaliśmy kwiaty i inne gadżety za elektrośmieci

"Sadzonka za surowce wtórne". Dawaliśmy kwiaty i inne gadżety za elektrośmieci

Sprzątanie z akcją charytatywną. W podkrakowskiej wsi pełna mobilizacja

Sprzątanie z akcją charytatywną. W podkrakowskiej wsi pełna mobilizacja

Zobacz również

Cracovia pokazała, że nie jest z nią tak źle. Zwycięstwo zapewnił jej Chorwat

Cracovia pokazała, że nie jest z nią tak źle. Zwycięstwo zapewnił jej Chorwat

Sprzątanie z akcją charytatywną. W podkrakowskiej wsi pełna mobilizacja

Sprzątanie z akcją charytatywną. W podkrakowskiej wsi pełna mobilizacja