
Issa Ba
Kolejny zawodnik, który trafił do Wisły za czasów Macieja Skorży. Pozyskany w zimie 2010 roku. Zagrał w 11 meczach, niczego specjalnego nie pokazał i bez żalu pożegnano się z Senegalczykiem.

Beto
Sprowadził go w zimie 2009 roku Maciej Skorża, który potrzebował jeszcze jednego napastnika w kadrze. Brazylijczyk zupełnie się jednak nie sprawdził. Zagrał w ośmiu meczach, nie strzelił ani jednego gola. Jeśli coś zapamiętaliśmy z jego gry, to jak podskoczył w murze w meczu z Lechem w Poznaniu, dzięki czemu Semir Stilić strzałem po ziemi zupełnie zaskoczył Mariusza Pawełka…

MacPherlin Dudu Omagbemi
Nigeryjczyk do Wisły trafił w 2007 roku i miał prawdziwe wejście smoka, bo strzelił gola już w swoim debiucie z Polonią Bytom. Zaskoczył zresztą nie tylko bytomskiego bramkarza, ale również dziennikarzy, bo przedstawił się jako… „Goal Machine”. Tylko, że ta maszyna później nieco się zacięła… W lidze już nie trafił ani razu do siatki. Strzelał w Pucharze Polski i Pucharze Ligi, ale nie miał szans wywalczyć sobie stałego miejsca w tamtej Wiśle. W sumie zagrał w 18 meczach „Białej Gwiazdy”.

Stanko Svitlica
Niektórych może zdziwić obecność Serba w tym gronie, ale my nie podważamy jego umiejętności. Był w końcu w polskiej ekstraklasie królem strzelców. Tyle, że w barwach Legii Warszawa. W Krakowie zupełnie się natomiast nie sprawdził. Zagrał zresztą dla Wisły raptem dwa razy jesienią 2006 roku.