Gliwiczanie w sobotę zremisowali u siebie z wiceliderem tabeli Śląskiem Wrocław 2:2 w spotkaniu ekstraklasy.
- Straciliśmy już przed tym meczem Michała Chrapka i Michaela Ameyawa, bardzo ważnych dla nas zawodników – mówi Aleksandar Vukovic. Obaj ofensywni pomocnicy narzekają na urazy.
Wisła ma problem, by wrócić do elity, co wynika - moim zdaniem - z tego, że to dalej jest ekstraklasowy zespół, który nie potrafi sobie poradzić w realiach pierwszoligowych. Tak się zdarza – ocenił szkoleniowiec Piasta.
Podkreślił, że w ćwierćfinałowym spotkaniu Wisły z występującym w wyższej lidze Widzewem Łódź, wygranym przez krakowian po dogrywce 2:1, wielkiej różnicy między zespołami nie było.
- Dlatego w środę spodziewam się takiego "ekstraklasowego", trudnego, wyjazdowego meczu, tyle że w innych rozgrywkach i o inną stawkę. Mamy prawo myśleć pozytywnie i powalczyć o fajną historię dla klubu – podsumował Vukovic.
Pochodzący z Serbii szkoleniowiec ma na koncie mistrzostwo i Puchar Polski jako piłkarz Legii Warszawa. Ze stołecznym klubem zdobył też tytuł w roli trenera.
Gliwiczanie w lidze walczą wiosną o oddalenie się od strefy spadkowej, ale w ćwierćfinale PP pokonali na własnym stadionie mistrza kraju Raków Częstochowa 3:0.
Piast dwa razy grał w finale PP. W 1978 roku przegrał na Stadionie Śląskim w Chorzowie z Zagłębiem Sosnowiec 0:2, a w 1983 w Piotrkowie Trybunalskim uległ Lechii Gdańsk 1:2.
W tej edycji rywalizacji gliwiczanie wcześniej na wyjazdach wyeliminowali kolejno Wieczystą Kraków (3. liga, 4:0), Bruk-Bet Termalicę Nieciecza (1. liga, 1:0), Carinę Gubin (3. liga 5:2).
Gliwiczanie mają więc już na rozkładzie w tej edycji Pucharu Polski dwie drużyny z Małopolski. W meczu z Wieczystą przy Chałupnika, który odbył się 26 września ubiegłego roku, gole dla Piasta zdobywali Felix, Szczepański, Kądzior i Dziczek z karnego. Z kolei 31 października w Niecieczy jedyną bramkę zdobył Ameyaw.
