Zadania prostego jednak szkoleniowiec mieć nie będzie. Za kartki nie może grać David Niepsuj, którego zastąpi najprawdopodobniej Łukasz Burliga. Na przedmeczowej konferencji prasowej podano natomiast, że walkę z czasem toczy czterech zawodników, czyli: Jakub Błaszczykowski, Vullnet Basha, Vukan Savicević i Jakub Bartosz. Prawda jest jednak taka, że realne szanse na występ w meczu z Legią ma z tego kwartetu tylko Savicević. Obecność kogokolwiek z pozostałych w meczowej kadrze byłaby dużym zaskoczeniem. Trener „Białej Gwiazdy” zdradził, że Błaszczykowski, żeby dojść do zdrowia, jeździł nawet do lekarza do Dortmundu. - Te konsultacje są potrzebne nie tylko po to, żeby Kubę wyleczyć, ale również znaleźć przyczynę jego dolegliwości - wyjaśnia Stolarczyk.
Ma on świadomość, że jego drużyna znalazła się w kryzysie. Szkoleniowiec tłumaczy, gdzie może być tego przyczyna: - Musimy mieć wszyscy świadomość, że zespół w ciągu 1,5 roku kolejny raz mocno się zmienił. Doszło do nas ośmiu zawodników. To wszystko jest proces. Musimy sobie z tym poradzić.
Żeby Wisła mogła liczyć na choćby punkt w Warszawie, musi zagrać dużo lepiej niż we wcześniejszych meczach. Przede wszystkim konsekwentniej, bo też w wielu spotkaniach „Biała Gwiazda” toczyła z rywalami w miarę wyrównaną walkę, ale o jej porażkach decydowały proste błędy. Stolarczyk zdaje sobie zresztą doskonale sprawę z siły legionistów.
- Legia to jest firma - podkreśla trener „Białej Gwiazdy”. - To klub z dużymi aspiracjami, z największym budżetem w Polsce i na ten moment z niespełnionymi nadziejami. Jest w Legii nowy trener, który wprowadza swoją filozofię do zespołu. Legia jest bardzo dobrze zorganizowana, bardzo dobrze radzi sobie w grze defensywnej, traci niewiele bramek. To groźny zespół, ale życie pokazało, że jest to również drużyna, która traci punkty.

Magazyn Gol24: Ostatnia prosta Ekstraklasy i finał Ligi Konfederacji
Paradoksalnie, plusem dla wiślaków może być fakt, że mało kto daje im jakiekolwiek szanse w konfrontacji z Legią. Kursy bukmacherów nie pozostawiają wątpliwości. Większość jest gotowa zapłacić ponad sześć złotych za każdą postawioną złotówkę na „Białą Gwiazdę”, a są i tacy, którzy ten kurs wywindowali do siedmiu złotych. Co jednak ciekawe, o tym, żeby nie skazywać Wisły na porażkę już przed pierwszym gwizdkiem, mówi trener… Legii Aleksandar Vuković.
- Nie mamy prawa lekceważyć kogokolwiek - podkreśla szkoleniowiec warszawian. - Wiem, ze wszyscy mają takie, a nie inne podejście do drużyny, która zaliczyła jedną, czy drugą porażkę. Tylko, że my również przegraliśmy dwa mecze przed spotkaniem z Lechem. Warto przypomnieć, jak ostatnio skończył się nasz mecz z Wisłą. To zespół, który niewiele się zmienił od momentu, gdy wygrał z Legią 4:0. Warto o tym pamiętać. Ta liga jest tak wyrównana, że drużyny, które przegrywają pięć kolejnych meczów, niczym się nie różnią od tych, które pięć razy z rzędu wygrywają. Jeśli dzisiaj miałbym powiedzieć, że Wisła Kraków jest drużyną słabszą od Wisły Płock, to na pewno tak bym nie stwierdził. A wyniki jednych i drugich są zupełnie różne. Gdybyśmy dzisiaj byli przed meczem z Wisłą Płock, to nikt by nie mówił o lekceważeniu. O tym chcę z drużyną rozmawiać, bo lekceważenie rywali w tej lidze, tym bardziej Wisły Kraków, jest głupie i bezpodstawne.
- Tak przez lata zmieniały się koszulki piłkarzy Cracovii. Zdjęcia
- Koszulki Wisły. Tak zmieniały się przez lata ZDJĘCIA
- Najpiękniejsze piłkarki świata [ZDJĘCIA]
- Niezwykłe oprawy kibiców Wisły na meczu z Cracovią
- Andreea Hanca, żona piłkarza Cracovii, wykonała piękny gest
- Rekordowy Bieg Trzech Kopców, tysiące biegaczy na trasie