https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Jakub Bartkowski: Wierzę, że wszystko się ustabilizuje, ale ja decyzję już podjąłem

Bartosz Karcz
Andrzej Banaś
Jakub Bartkowski żegna się z Wisłą Kraków. Piłkarz złożył wniosek o rozwiązanie kontraktu, a sam klub już poinformował o tym, że umowa przestała być ważna.

– Przed treningiem mieliście spotkanie z prezesem Rafałem Wisłockim, Bogusławem Leśnodorskim i Jarosławem Królewskim. Powiało optymizmem?
– Szczerze mówiąc, to przedstawili nam, jaki mają plan na rozwiązanie obecnej, sytuacji, ale zawodnicy już tyle słyszeli w ostatnich miesiącach, że teraz wszyscy czekają na czyny. Mówiąc wprost na pieniądze. Dopiero wtedy tak naprawdę będzie można powiedzieć, czy ten optymizm jest uzasadniony.

– Określili terminy, kiedy ewentualnie możecie otrzymać zaległe wynagrodzenie?
– Czas przede wszystkim mocno nagli. Panowie nie określili dokładnych terminów, kiedy pojawią się pieniądze, ale powiedzieli, że do końca tego miesiąca wszystko musi się wyjaśnić. Przedstawili tak sprawę, że nie ma innej opcji, żeby to się nie wyjaśniło.

– Jak będzie z Panem, bo wiadomo już, że złożył Pan wniosek o rozwiązanie kontraktu?
– Tak, mogę to potwierdzić, że zdecydowałem się na rozwiązanie kontraktu z Wisłą.

– To decyzja już na sto procent, czy jeśli w Wiśle w najbliższych dniach pojawią się pieniądze jest Pan skłonny zmienić jeszcze zdanie i zostać w Krakowie? A może ma Pan już nowy klub?
– Nowego klubu jeszcze nie mam, bo trzeba czekać na uprawomocnienie się tej decyzji, ale decyzję o odejściu podjąłem. Raczej nie planuję się z niej wycofywać. Sytuacja w moim życiu jest na takim etapie, że muszę wreszcie podjąć stanowcze decyzje.

– Czyli nie wierzy Pan za bardzo, że w Wiśle sytuacja się unormuje?
– To nie o to chodzi. Ja mocno w to wierzę, że Wisła poradzi sobie ze swoimi problemami i wszystko tutaj się ustabilizuje. Muszę jednak zminimalizować ryzyko. Stąd taka moja decyzja.

– A dostał Pan już sygnały, że ktoś jest zainteresowany podpisaniem z Panem kontraktu? Widziałem np., że w Legnicy po meczu z Miedzią długo rozmawiał Pan z trenerem Dominikiem Nowakiem.
– Rozmawiałem z trenerem, bo długo pracowałem z tym szkoleniowcem w Wigrach Suwałki. Była to luźna rozmowa, trener bardziej martwił się o moje losy, pytał o sytuację. Dementuję jednak, że jest temat mojej gry w Miedzi.

– Skoro podjął już Pan decyzję o odejściu z Wisły, to jak ocenia Pan to ostatnie szalone pół roku?
– Cały czas w Wiśle wspominał będę bardzo miło. Zawsze z dumą będę mówił, że grałem w takim klubie, bo to jest wyróżnienie. Jeśli natomiast chodzi o podsumowania, to nie tylko przez ostatnie pół roku były problemy. Wcześniej też nie mieliśmy płaconych pensji na czas, choć nie z takimi opóźnieniami, jak ostatnio. Mimo wszystko czas spędzony w Krakowie będę wspominał bardzo miło.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

Oglądaj mecze Ekstraklasy na żywo online w Player.pl >>>

Sportowy24.pl w Małopolsce

DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
MarioG
Wal się z takimi określenia i jak milicyjny klub. Twoje pojęcie o ustroju w tamtych czasach kiedy wisla zadziała milicja równa się mniej niż zero pajacu.
C
Craxfan 71.
Już nie długo WSZYSCY INNI piłkarze się obudzą ( o ile nie będzie za późno ?! ) i uciekną z tego milicyjnego Trupa Sportowego jak najdalej ... Brawo brawo brawo !!!. Następny proszę ...
b
bez długów i bandytów
Brawo dla tego Pana. Lepiej późno niż zostać na lodzie - czytaj w IV lidze (bankructwo) lub II lidze (degradacja po 3 walkowerach). A tutaj żaden Błaszczykowski nie pomoże, nawet jeśli uda się zebrać z datków 5 mln zł do końca stycznia - to co dalej? Przecież długi ujawnione to ponad 40 mln - połowę trzeba spłacić do 31 marca 2019 - w innym razie brak licencji. A inwestorów nie ma i nie będzie - jest natomiast mydlenie oczów przez członków zarządu
k
kenny
Gość będzie grał w Pogoni
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska