Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Jerzy Brzęczek: Spodziewam się otwartego meczu. Stal potrafi kreować sytuacje

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Wszystko wskazuje na to, że tym razem głównym rozgrywającym Wisły będzie Michał Żyro
Wszystko wskazuje na to, że tym razem głównym rozgrywającym Wisły będzie Michał Żyro Wojciech Matusik
Po dwóch ligowych porażkach z rzędu, w sobotę o godz. 17.30 Wisła Kraków chce wrócić na drogę zwycięstw. Zadanie jednak łatwe nie będzie, bo „Biała Gwiazda” zagra w Rzeszowie ze Stalą, a beniaminek I ligi już pokazał, że potrafi wygrywać z faworytami.

Kto na środku obrony, kto na pozycji „dziesięć”

Lista nieobecnych wiślaków przed meczem w Rzeszowie jest dość długa. Są na niej kontuzjowani gracze: Jakub Błaszczykowski, Alan Uryga, Zdenek Ondrasek, Michael Pereira i Joseph Colley. Są też zawieszeni za kartki Luis Fernandez i Kacper Duda. Dwa podstawowe pytania, jakie trzeba zatem sobie zadać, to kto zagra na środku obrony obok Igora Łasickiego oraz kto wcieli się w rolę głównego rozgrywającego Wisły wobec nieobecności wspomnianych Fernandeza i Dudy? Jerzy Brzęczek na te tematy mówi: - Na tę chwilę jeśli chodzi o sytuację kadrową, nie mamy przede wszystkim zawodników kreatywnych, którzy jeszcze mają kontuzje, ale powoli wracają do już treningów z drużyną. Do tego dochodzą Kacper Duda i Luis Fernandez, którzy są zawieszeni. To ich ostatni taki mecz, więc od następnego tygodnia będziemy mogli na nich liczyć. Jeśli chodzi o środek obrony, Skrobański zagrał dwa ostatnie spotkania. Wszedł w bardzo trudnym momencie meczu z Puszczą. Myślę, że zademonstrował się z bardzo pozytywnej strony. I tutaj mamy jeszcze dylemat. Obaj, tzn. Kacper Skrobański i Boris Moltenis są w dobrej dyspozycji. Bez względu na to, który z nich zagra od pierwszej minuty, dadzą nam agresywność i jakość w grze defensywnej. Jeśli chodzi o pozycję dziesięć, to nie jest łatwo zastąpić takich zawodników jak Kacper Duda i Luis Fernandez. Piłkarzy o tak dużej kreatywności. Myślę jednak, że to jest też szansa dla tych zawodników, którzy grali mniej. Jest też opcja z Michałem Żyrą na tej pozycji, który jeśli zagra, da nam jakość. Jego współpraca w takim układzie z Angelem Rodado powinna dobrze wyglądać.

Trener Wisły mocno o błędach sędziów

Z jednej strony sprawy kadrowe, a z drugiej mentalne. Wiśle w ostatnim czasie dobrze układały się mecze, ale później jedno, drugie wydarzenie powodowało, że krakowianie tracili inicjatywę. Jak sobie z tym poradzić? O to również zapytaliśmy Jerzego Brzęczka. Ten odpowiedział nieco szerzej: - Tak jak na początku sezonu, gdy mieliśmy bardzo pozytywną serię, nie popadaliśmy w hurraoptymizm, bo wiedzieliśmy, ile jest jeszcze pracy przed nami - tak teraz, po ostatnich spotkaniach, nie popadamy w panikę. Poza tym w moim odczuciu w dwóch ostatnich meczach duży wpływ na nasze porażki miały decyzje sędziowskie. Rzut karny w ostatniej minucie w Głogowie nie tylko w moim przekonaniu to była czysta interwencja Colleya. To są bardzo ważne sytuacje, które mają wpływ na wynik i które później odbijają się też na psychice drużyny. Również w meczu z Puszczą były różne sytuacje. Przy trzeciej bramce był najpierw ewidentny faul dla nas po nadepnięciu Młyńskiego przy linii bocznej. Ten faul nie został dostrzeżony przez sędziego. Po tym był aut, nieszczęśliwe wejście Colleya, kontuzja, rzut rożny i tracimy bramkę. A za moment mamy rzut karny, który nie jest dla nas podyktowany. To są rzeczy, które mają duży wpływ na sytuacje, na dyspozycję drużyny. W meczu z Puszczą nasza gra do momentu straty pierwszej bramki wyglądała dobrze. Później było sześć, siedem minut, gdy straciliśmy koncentrację, pewność siebie. Zbyt szybko chcieliśmy grać do przodu. Zaczęliśmy grać taką piłkę jak lubi Puszcza, czyli długimi podaniami, zamiast tego, co stosowaliśmy do tego momentu, jak i w drugiej połowie. A w drugiej połowie kreowaliśmy sytuacje, utrzymywaliśmy się przy piłce. Zdobyliśmy bramkę kontaktową, byliśmy bliscy wyrównania w ostatnich sekundach. To są momenty, o których rozmawialiśmy z drużyną, bo w trzech meczach wychodziliśmy na prowadzenie, była bardzo dobra gra, a później przychodził moment dekoncentracji, straty bramki. I traciliśmy kontrolę nad meczem, nie realizowaliśmy zadań taktycznych, które sobie zakładaliśmy i które wcześniej były wykonywane. Na ten temat dużo rozmawialiśmy z całym sztabem, z drużyną, również zawodnicy między sobą. Każdy zdaje sobie sprawę z tego, że to były takie momenty, które spowodowały, że daliśmy szansę przeciwnej drużynie wrócić do gry.

Stal Rzeszów to drużyna, która stawia na ofensywę

Po starciu z Puszczą Niepołomice teraz przyjdzie Wiśle zagrać z zespołem, który ma inną charakterystykę. Stal Rzeszów to bowiem drużyna, która najlepiej czuje się w ofensywie. Czy zatem czeka nas klasyczny mecz na wymianę ciosów, z dużą liczbą sytuacji i goli? Jerzy Brzęczek chwali najbliższego rywala: - Myślę, że będzie bardziej oczekiwany przez nas scenariusz meczu, czyli że będzie bardziej otwarte spotkanie. Stal Rzeszów jest drużyną, która w wielu kwestiach, jeśli chodzi o rozgrywanie piłki, ma dużo bardzo ciekawych schematów. Takich niekonwencjonalnych jeśli chodzi o kreowanie sytuacji. Tych sytuacji kreuje na pewno bardzo dużo. Pierwszą kwestią, na którą musimy położyć zatem nacisk, to zapobiegnięcie rozgrywaniu piłki przez Stal, która potrafi dochodzić do sytuacji i strzela dużo bramek. Są jednak momenty w fazie defensywnej, żeby przy odpowiednim przejęciu, rozegraniu, stwarzać sobie okazje pod bramką Stali. Nasz najbliższy rywal to jest generalnie drużyna dobrze grająca w ofensywie, bardzo interesująca.

Kolejny zdolny junior w pierwszym zespole

Na koniec konferencji przed meczem ze Stalą Rzeszów zapytaliśmy Jerzego Brzęczka o Jakuba Krzyżanowskiego, który od kilku dni trenuje z pierwszą drużyną i został już nawet zgłoszony do rozgrywek. Krzyżanowski ma 16 lat i uchodzi za duży talent, a trener Wisły mówi o nim: - Jeśli chodzi o tego młodego zawodnika, to był przymierzany już, żeby rozpocząć z nami okres przygotowawczy. Jego poprzedni sezon był jednak przeciągnięty, więc chcieliśmy mu dać odpocząć. Później Kuba miał drobną kontuzję, następnie wyjechał na reprezentację. Czekaliśmy, kiedy wróci do pełnego treningu. Pierwsze dni, w czasie których miałem okazję zobaczyć go bezpośrednio na naszych zajęciach, pokazały mi, że jest to zawodnik o dużym potencjale. To piłkarz, który pomimo młodego wieku ma duże umiejętności, spokój, opanowanie. Na pewno też dobrą technikę. Zaczął z nami trenować, ale w ten weekend nie jest jeszcze brany pod uwagę jeśli chodzi o mecz pierwszej drużyny. Zagra w CLJ, ale w kolejnym tygodniu wraca do nas na treningi i nie można wykluczyć, że dość szybko zobaczymy go na boisku.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska