WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"
W ostatnim czasie Wisła podpisywała raczej krótkie umowy, roczne, nawet półroczne, jeśli pozyskiwała zawodnika np. zimą. W tym przypadku będzie jednak inaczej. Przy ul. Reymonta słusznie doszli do wniosku, że skoro decydują się zainwestować w tak młodego zawodnika, to trzeba z nim związać się dłuższą umową. Dlatego podstawowy kontrakt Karola Dziedzica z Wisłą zostanie zawarty na 2,5 roku, czyli do 30 czerwca 2026 roku. Ale to nie wszystko, bowiem w umowie znajdą się zapisy, które automatycznie będą mogły kontrakt przedłużać. Jest to bardzo szczegółowo zapisane, a gdyby Dziedzic wypełnił wszystkie warunki, czyli po prostu grałby odpowiednio dużo, to umowa może być ważna nawet do 30 czerwca 2028 roku!
Nie jest tajemnicą, że Karol Dziedzic na celowniku Wisły był od dłuższego czasu. Szczerze mówił o tym na środkowej konferencji, poprzedzającej mecz z GKS-em Tychy, trener „Białej Gwiazdy” Albert Rude: - Ten zawodnik był na liście w klubie już sezon temu. Był obserwowany od dłuższego czasu. Teraz podjęliśmy decyzję, żeby sprowadzić tego piłkarza, bo jest utalentowany, młody, jest Polakiem. A dodatkowym czynnikiem było to, że mamy kontuzje na tej pozycji, na której on gra.
Te kontuzje, o których wspomina Rude, to oczywiście problemy zdrowotne Patryka Gogóła i Bartosz Talara. Obaj mają problemy z kolanami, choć różnego typu. W przypadkach obu konieczne są jednak zabiegi. Dziedzic, jeśli szybko zaaklimatyzuje się w nowym otoczeniu, będzie alternatywą jeśli chodzi o młodzieżowców. A jest to zawodnik, który bardzo dobrze prezentował się w rozgrywkach II ligi jeszcze przed spadkiem Garbarni, również w Pucharze Polski w meczach z drużynami z ekstraklasy. Istnieje zatem spore prawdopodobieństwo, że odnajdzie się w I-ligowej szatni.
