Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Michał Buchalik: Wojna o klub cały czas trwa

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Andrzej Banaś
Dla bramkarza Wisły Michała Buchalika zmiana w sztabie trenerskim „Białej Gwiazdy” miała podwójne znaczenie. W drużynie jest bowiem nie tylko nowy szkoleniowiec Artur Skowronek, ale również nowy opiekun bramkarzy Grzegorz Żmija. Buchalik powoli oswaja się z nową rzeczywistością. - Takie jest życie. Szkoda pierwszego trenera, również tego od bramkarzy. Tak w piłce jednak bywa. Pracujemy z nowym sztabem szkoleniowym i staramy się „złapać kontakt” z nowym trenerem - podkreśla bramkarz Wisły.

Zapytany o wspomnienia z pracy z byłym już trenerem „Białej Gwiazdy” Maciejem Stolarczykiem, Buchalik dodaje: - Trener pozostawił w naszej szatni bardzo pozytywne wrażenie po sobie. Jeśli miałbym mówić za siebie, to mam bardzo dużo szacunku dla trenera Stolarczyka. Podczas jego kadencji w Wiśle miałem momenty, gdy długo nie grałem. Wiadomo, że każdy chce wychodzić regularnie na boisko, ale bramkarz może grać tylko jeden. Trener tak to potrafił poukładać, wytłumaczyć mi pewne sprawy, że ja nawet nie potrafiłem być na niego zły, że siedzę na ławce rezerwowych. Wychodziłem na każdy trening, żeby robić swoje. Staraliśmy się wszyscy pomagać sobie wzajemnie. Stworzyliśmy wspólnie z trenerem prawdziwą drużynę z charakterem. Szczególnie w tym niezwykle trudnym okresie dla całej Wisły. Wygraliśmy wtedy dużą bitwę, ale prawda jest również taka, że wojna o klub cały czas trwa. I dzisiaj musimy już patrzeć do przodu, żeby ostatecznie ją wygrać.

Bitwa o losy Wisły na boisku rozegra się już pod wodzą nowego trenera. Michał Buchalik podkreśla, że w szatni krakowskiej drużyny wszyscy starają się już myśleć o tym, co przed „Białą Gwiazdą”. Nie ma rozdrapywania ran i katowania się świadomością, że Wisła przegrała już osiem meczów z rzędu.
- Nie możemy patrzeć na to w kategoriach serii porażek - tłumaczy golkiper. - Zaczął się nowy rozdział. Trzeba wyczyścić głowy, trzeba robić swoje na treningach i tyle. Trener przekazuje nam swoje wskazówki, bo wiadomo, że każdy szkoleniowiec ma swoje spostrzeżenia, choćby na temat taktyki. Staramy się przyswajać to jak najszybciej, a na pierwsze efekty czekamy do niedzieli.

Buchalik na każdym kroku podkreśla, że liczy się przede wszystkim dobro drużyny. Na sugestię, że akurat on może po pierwszej rundzie chodzić z podniesioną głową, bo choć puścił aż 26 bramek, to trudno wskazać choćby jedną, którą ewidentnie zawalił, odpowiada: - Nie mam czystego sumienia, w ogóle nie rozpatruję tego w takich kategoriach. Jesteśmy drużyną i jeden zawodnik ani meczu nie wygra, ani go nie przegra. Jestem częścią tego zespołu i mnie również te wszystkie porażki mocno dotknęły. To, co musimy wszyscy zrobić, to jak najszybciej zapomnieć o fatalnej dla nas rundzie. Trzeba wierzyć, że ta kolejna będzie dużo, dużo lepsza w naszym wykonaniu.

Zapytaliśmy Buchalika, jakie są jego pierwsze spostrzeżenia z pracy z nowym trenerem Wisły i na co Artur Skowronek kładzie nacisk w pierwszym rzędzie. - Trener mówi, że będziemy grać ofensywnie, ale wiadomo, że fundamentem tego wszystkiego musi być lepsza gra w obronie - zdradza bramkarz. - Straciliśmy najwięcej bramek w lidze i trzeba ten element poprawić w pierwszej kolejności. Cały czas pracujemy nad tym, żeby ustawienie w grze defensywnej było lepsze. Trzeba będzie mocniej zagęścić dostęp do naszej bramki.

Debiut trenera Artura Skowronka przypadnie na mecz ze Śląskiem Wrocław. Oczywiście zdecydowanym faworytem tej konfrontacji będą rywale „Białej Gwiazdy”, którzy są bardzo blisko czołówki tabeli ekstraklasy. Buchalik zdaje sobie z tego sprawę, ale mówi: - W naszej lidze nie ma łatwych meczów, a patrząc na naszą sytuację, to nikt nie położy się przed nami. Doszliśmy już do takiego momentu, że w każdym meczu nie możemy dawać z siebie sto procent. My dzisiaj musimy grać na 150 procent możliwości. Trzeba zostawić całe zdrowie na boisku, a wtedy wyniki na pewno przyjdą.

Na koniec bramkarz Wisły podkreśla, że mocno liczy na to, że już niedługo drużyna z ul. Reymonta opuści strefę spadkową. - Każdy z zawodników, który siedzi w naszej szatni, mocno w to wierzy. Ja również. Taki jest plan przed pięcioma meczami, które nas czekają jeszcze w tym roku. Chcielibyśmy wydostać się już teraz ze strefy spadkowej, a zimą mocno ruszyć do przygotowań. Dobrze byłoby do wiosennej części sezonu startować ze znacznie lepszej pozycji niż obecnie zajmujemy - kończy Buchalik.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

 

Sportowy24.pl w Małopolsce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska