
DAVID MAWUTOR 3
7 meczów (0 pełnych), 0 bramek, 2 żółte kartki
Może coś tam w nim drzemie, ale w Wiśle miał bardzo mało dobrych momentów. Generalnie transfer do zapomnienia i trudno się dziwić, że nie przedłużono z nim umowy.

PATRYK PLEWKA 7
18 meczów (16 pełnych), 17 w lidze, 1 w Pucharze Polski, 1 bramka, 1 żółta kartka
Jeden z niewielu wygranych wiślaków w minionym sezonie. Swoją grą przekonał praktycznie wszystkich, że może być bardzo dobrym zawodnikiem. To znamienne, że wiosną Wisła zaczęła przegrywać mecz za meczem akurat wtedy, gdy Patryk Plewka odniósł kontuzję.

STEFAN SAVIĆ 4
28 meczów (16 pełnych), 27 w lidze, 1 w Pucharze Polski, 2 gole, 3 żółte kartki
Biorąc pod uwagę z jakimi nadziejami kibice przyjęli jego transfer, to trzeba ocenić sezon w wykonaniu Stefana Savicia za duże rozczarowanie. Miał stać się jedną z gwiazd ligi, został bardzo przeciętnym, a momentami wręcz słabym jej piłkarzem. Grał bardzo dużo, ale malutko było takich momentów, jak w ostatnim meczu sezonu, gdy strzelił piękną bramkę Piastowi. Technikę ma, ale im bliżej pola karnego, tym trudniej w jego przypadku o konkrety.

JEAN CARLOS SILVA 5
23 mecze (2 pełne), 22 w lidze, 1 w Pucharze Polski, 3 bramki, 3 żółte kartki
Był jednym ze skuteczniejszych zawodników Wisły w całym sezonie. Może grał przede wszystkim przeciętnie, ale w słabej w całych rozgrywkach ekipie „Białej Gwiazdy”, kilka razy potrafił się wyróżnić. A później nagle został odstawiony przez Petera Hyballę, a jak sam mówił w wywiadzie dla Interii, miały stać za tym względy osobiste. I musi coś w tym być, skoro zamiast Silvy regularnie szansę gry dostawał np. taki Żan Medved… W Krakowie na temat Silvy są różne opinie. A my jesteśmy ciekawi, czy po zmianie otoczenia na Szczecin pokaże, że jednak może grać dobrze w piłkę.