
RAFAŁ BOGUSKI 5
12 meczów (0 pełnych), 11 w lidze, 1 w Pucharze Polski, 2 bramki, 1 żółta kartka
Ostatni sezon w Wiśle Kraków nie był dla Rafała Boguskiego taki, jakiego sam by oczekiwał. Najpierw Artur Skowronek zrobił z niego kozła ofiarnego po porażce w Pucharze Polski z KSZO Ostrowiec Św., a później nie mógł znaleźć wspólnego języka również z Peterem Hyballą. I mimo wszystko można żałować, bo „Boguś” w tym ostatnim swoim roku gry dla Wisły był w stanie dawać jej więcej. Udowodnił to choćby w Płocku, gdzie jego udane wejście z ławki znacząco przyczyniło się do zdobycia przez „Białą Gwiazdę” trzech punktów. Udowodnił to również w swoim ostatnim meczu, gdy w Gliwicach zaliczył asystę przy jednym z goli dla Wisły.

CHUCA 3
14 meczów (5 pełnych), 13 w lidze, 1 w Pucharze Polski, 4 bramki (3 w lidze, 1 w Pucharze Polski), 3 żółte kartki
Jeśli miewał jeszcze przebłyski niezłej gry, to jedynie jesienią pod wodzą Artura Skowronka. Peterowi Hyballi szybko podpadł i nie pograł u niego już za wiele. Generalnie Chuca rozegrał słaby, a momentami bardzo słaby sezon.

NIKOLA KUVELJIĆ 4
12 meczów (5 pełnych), 0 bramek, 2 żółte kartki
Serb wciąż ma opinię piłkarza o dużych możliwościach i wciąż trudno powiedzieć, żeby prezentował je w pełni w Wiśle. Pewnego rodzaju usprawiedliwieniem Kuveljicia mogą być jego problemy zdrowotne, ale tym tłumaczyć wszystkiego też nie można. Tym bardziej, że zaliczał również bardzo słabe występy. I jeszcze jedno – chłopak ma już 24 lata, więc najwyższy czas, żeby nie robić z niego młodego, zdolnego piłkarza, a zacząć wymagać gry na odpowiednim poziomie. Kolejny sezon to musi być ostateczny test przydatności Kuveljicia do zespołu. Miniony trzeba zweryfikować niestety negatywnie.

MICHAŁ MAK 3
5 meczów (2 pełne), 4 w lidze, 1 w Pucharze Polski, 0 bramek, 1 żółta kartka
U Artura Skowronka nie mógł się długo przebić. Dostał szansę od Petera Hyballi i został przez niego błyskawicznie „odpalony”. Tak w dużym uproszczeniu wyglądał sezon Michała Maka w Wiśle. A raczej pół sezonu, bo zimą najpierw rozwiązał kontrakt, a następnie związał się nim z Górnikiem Łęczna.