Na wspomnianej liście znaleźli się: Michał Buchalik, Cristian Echavarria, Krystian Kujawa, Michał Miśkiewicz, Alan Uryga, Mateusz Zachara, Mateusz Zając i Łukasz Załuska.
Jak widać, na wspomnianej liście jest aż czterech bramkarzy. Oznacza to, że na ten moment Wisła nie ma golkipera z ligowym doświadczeniem. Można tylko przypuszczać, że dyrektor sportowy Manuel Junco ma już pewnego kandydata, a nawet dwóch do bramki „Białej Gwiazdy”, których nazwiska poznamy wkrótce.
Zgodnie z tym, o czym informowaliśmy już kilka dni temu, z Wisłą żegna się Alan Uryga, który miał udaną końcówkę minionego sezonu, ale i tak nie znalazł uznania w oczach kierownictwa „Białej Gwiazdy”. Uryga już prowadzi rozmowy z innym klubem i wkrótce powinno być jasnym gdzie będzie grał w nowym sezonie. W Wiśle rozegrał dokładnie 100 meczów, a choć chciał w Krakowie zostać, to musi zmienić otoczenie.
Nie jest też zaskoczeniem odejście Mateusza Zachary, bo choć ten zawodnik miał dobre momenty w minionym sezonie, to już kilka tygodni temu można było usłyszeć, że w Wiśle nie przedłużą z nim kontraktu.
Pożegnanie Cristiana Echavarrii też nie może nikogo zaskakiwać, bo wystarczyło zobaczyć występy Kolumbijczyka w sparingach ze znacznie niżej notowanymi Puszczą Niepołomice czy Podhalem Nowy Targ, by dojść do wniosku, że ten zawodnik miałby problemy z grą nawet w tych zespołach, a co dopiero w Wiśle. Tak naprawdę Echavarria w ogóle do Wisły trafił, by ułatwić aklimatyzację Everowi Valencii. Tylko, że nie wiadomo, czy ten ostatni również w Krakowie zostanie. Echavarria szuka natomiast ponoć klubu w Finlandii i być może zakotwiczy w Seinajoen Jalkapallokerho.
Bramkarz Mateusz Zając i obrońca Krystian Kujawa wiosną byli wypożyczeni do innych klubów – odpowiednio Motoru Lublin i Garbarni Kraków, a po okresie tego wypożyczenia nie znajdą już po prostu miejsca w Wiśle.