Przez lata w Wiśle Kraków debiutowali młodzi piłkarze, o którym mówiło się, że są wielkimi lub przynajmniej dużymi talentami. Kilku z nich udało się przebić i stać się wiodącymi zawodnikami „Białej Gwiazdy”, czego sztandarowymi przykładami są bracia Paweł i Piotr Brożkowie, Łukasz Burliga czy Patryk Małecki. Wielu było jednak takich, których talent, jak szybko rozbłysnął, tak błyskawicznie zgasł. Przyczyny były różne. Jedni po prostu przegrywali rywalizację sportową, inni dokonywali złych wyborów, a jeszcze innym na przeszkodzie stawały kontuzje, które hamowały rozwój. Zebraliśmy tych, z którymi kibice Wisły wiązali duże nadzieje, a którzy nie utrzymali się na taki poziomie, który pozwoliłby im zostać wiodącymi postaciami w drużynie z ul. Reymonta.