Wisła Kraków. Peter Hyballa zachwycony grą Macieja Sadloka

- Z powodu opadów śniegu nie było do końca pewne, czy w ogóle zagramy – powiedział Peter Hyballa. - Ja byłem temu przeciwny, bo uważam, że to było niebezpieczne dla zawodników. Tak się jednak szczęśliwie złożyło, że jednak zagraliśmy i wygraliśmy…

O samej grze Niemiec dodał: - W pierwszej połowie byliśmy lepsi. Graliśmy długimi podaniami, bo takie były warunki na boisku. Staraliśmy się posyłać piłkę między linię obrony i bramkarza. Staraliśmy się też zbierać drugie piłki. Mieliśmy w tym okresie gry trzy, cztery stuprocentowe sytuacje. W drugiej połowie również dominowaliśmy i na całe szczęście udało nam się zdobyć bramki.

Wisła mogła sprawę rozstrzygnąć już w pierwszej połowie, ale kolejny raz grała bardzo nieskutecznie. - Cały czas nad tym pracujemy - tłumaczy Hyballa. - Tym razem strzeliliśmy dwa gole. W poprzednim spotkaniu trzy. To jest pięć bramek w dwóch meczach. W poprzedniej rundzie nie udawało się to zespołowi zbyt często…

Hyballa rozpływał się też w zachwytach nad dyspozycją Macieja Sadloka. - Grał fenomenalnie! To jest prawdziwy kapitan! Jestem z niego bardzo dumny! Jeśli zbiera się drugie piłki, to zawsze mówimy, żeby uderzać na bramkę. Jako lewy obrońca Maciek ma więcej okazji, choć na treningach nie strzela najwięcej bramek, bo nie jest napastnikiem.

Na koniec konferencji zrobiło się wesoło, gdy padało pytanie, o to czy trener Wisły nie bał się, że niewykorzystane sytuacje się zemszczą? - Pewnym wygranej nie można być nigdy, a Jagiellonia to bardzo dobry zespół. My jednak wierzyliśmy w to, że się uda i w końcu się udało. Jakbym chciał pracować w jakimś pewnym zawodzie, to pracowałbym w bankowości - stwierdził Hyballa.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

EKSTRAKLASA 2021: wyniki, tabela, terminarz

Sportowy24.pl w Małopolsce