https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków pół metra od kompromitacji

Wojciech Batko
- Gdziekolwiek jedziemy w naszej lidze, tylko zazdrościmy gospodarzom. Warunków, w jakich mogą trenować i rozgrywać mecze. A jak jesteśmy gospodarzem, to po prostu czerwienimy się ze wstydu - mówi szefujący sekcji koszykówki kobiet Wisły, Piotr Dunin-Suligostowski.

Rzecz w hali przy ul. Reymonta, a ściślej braku w Krakowie obiektu odpowiadającego współczesnym standardom hali sportowej. Przecież tylko dzięki życzliwości FIBA - wynikającej z wieloletniej dobrej współpracy europejskiej, koszykarskiej centrali z "Białą Gwiazdą" - podwawelski obiekt został na kolejny sezon dopuszczony do rozgrywek międzynarodowych!

- Naturalnie warunkowo, podobnie jak w minionych latach - zauważa prezes Towarzystwa, Ludwik Miętta-Mikołajewicz. - Ta życzliwość w stosunku do nas może się jednak wreszcie skończyć... Jak tylko linia rzutów za trzy punkty zostanie przesunięta z 6,25 m do 6,75 m. Wtedy ta linia zbiegałaby się z linią boczną boiska. Czyli z narożników, które prawie przylegają do trybun, nie byłoby można oddawać rzutów! To jest jeszcze jeden argument za powstaniem w Krakowie nowej hali...

Wisła ma przyznane 8 milionów euro na budowę nowego obiektu. Do całej potrzebnej kwoty brakuje więc ok. 25 milionów, ale złotych. Na razie, po rozmowach z Urzędem Marszałkowskim, wywalczono tylko tyle (i aż!), że datę graniczną na wydatkowanie wspomnianych 8 mln euro przesunięto z 31 grudnia br. na 30 czerwca przyszłego roku.

- Po raz kolejny apelujemy więc do władz Krakowa i województwa o pomoc w wybudowaniu hali! - wręcz woła prezes Miętta-Mikołajewicz.

Trudno się dziwić sternikowi Towarzystwa, gdyż bez wzmiankowanej pomocy Wisła nie poradzi sobie z problemem hali. I szybciej, niż się spodziewamy, może dojść z jednej strony - do katastrofy infrastrukturalnej, a z drugiej - do kompromitacji (na arenie krajowej i zagranicznej) tak klubu, jak i Krakowa! Choć przecież Wisła jest najmniej winna zaistniałej sytuacji.

Dodajmy, że Towarzystwo chętnie odda część swoich terenów pod budowę hali. Ponadto obiekt służyłby nie tylko "Białej Gwieździe", ale całemu miastu, czyli m.in. innym potrzebującym klubom.

- W tym roku uciekły Krakowowi finały mistrzostw Europy w koszykówce mężczyzn i siatkówce kobiet - z goryczą stwierdza sternik Towarzystwa. - Pamiętam, jak w 2005 roku wraz z dyrektorem sportowym FIBA Kostą Iliewem byliśmy z wizytą u ówczesnego marszałka województwa, Janusza Sepioła. FIBA bowiem koniecznie chciała jedną z grup niedawnych mistrzostw Europy koszykarzy ulokować w naszym mieście. Po tej wizycie pan marszałek wystosował do FIBA list intencyjny z informacją, że w 2008 roku hala w Krakowie będzie gotowa. Mamy 2009 rok, a o nowoczesnej krakowskiej hali nikt nie słyszał. Nawet łopaty nie wbito na placu budowy.

Na razie więc niech Kraków zapomni o interesujących, międzynarodowych zawodach sportowych w dyscyplinach halowych. A w przyszłym sezonie (trudno przypuszczać, żeby krakowianki się nie zakwalifikowały) może nawet nie zobaczyć koszykarek Wisły Can-Pack w europejskiej rywalizacji! To wydaje się bardziej prawdopodobne, niż zmiana podejścia w kwestii budowy hali...

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
Janosik
Może pan Batko wyłoży 30 milionów z własnej kieszeni?Wisła miała znaleźć sponsora który wyłoży pieniądze na budowę hali - nie znalalzła.W nagrodę ma dostać kolejne 30 milionów z kieszeni podatnika?Potem kolejne 30 milionów na stadion.Potem Kolejne pewnie kilkadziesiąt na stadion.A potem koło hali przydałby się nowoczesny hotel za kolejne kilka z puli podatników,potem parking i w kółko Macieju
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska