To ostatnie zdanie Carrillo wyjaśniło sytuację z pierwszej połowy, gdy z boiska z urazem zszedł Kamil Wojtkowski. Wygląda jednak na to, że nie jest to nic poważnego. – Kamil ucierpiał w jednym ze starć. Dostał w mięsień, ale myślę, że nie jest to nic skomplikowanego – tłumaczy szkoleniowiec Wisły.
O samej postawie drużyny powiedział natomiast: – Chcemy grać, mając kontrolę nad meczem. W tym spotkaniu chodziło też o przeprowadzenie kilku eksperymentów, graliśmy m.in. fragmentami na dwóch napastników. Z tego, co zobaczyliśmy, będziemy wyciągali wnioski na przyszłość.
Carrillo jest zadowolony bo poprawia się sytuacja kadrowa w drużynie. – Myślę, że od wtorku do treningu wrócą Basha, Boguski i Wasilewski – mówi trener Wisły. – Będą do dyspozycji, ale wprowadzanie poszczególnych zawodników do gry nie jest prostą sprawą. W przypadku Bashy mówimy o sytuacji, w której on długo nie trenował z zespołem. Trzeba powoli go wprowadzać do rytmu meczowego.
Rytm meczowy zaczął „łapać” Zdenek Ondrasek, który w sparingu z Piastem zagrał pierwszy raz po wielu miesiącach przerwy. Swój udział w tym spotkaniu Czech zaznaczył strzelonym golem. – Ondrasek grał 45 minut, zaprezentował się dobrze – chwali swojego podopiecznego Carrillo. – W jego przypadku też brakuje rytmu meczowego, powrotu na właściwe tory. Ważne jest jednak, że zawodnik, który dostaje swoją szansę, wykorzystuje ją. Im więcej mamy piłkarzy do dyspozycji, tym lepiej.
Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków
Follow https://twitter.com/sportmalopolska