https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dawid Kroczek, trener Cracovii: Ciężko powiedzieć coś pozytywnego

Jacek Żukowski
Dawid Kroczek, trener Cracovii
Dawid Kroczek, trener Cracovii WOJCIECH MATUSIK
Wielki zawód przeżył trener Cracovii Dawid Kroczek. Dotychczas był przyzwyczajony do tego, że gdy jego zespół prowadzi 2:0 to jest w stanie odrobić straty. W meczu z Pogonią w Szczecinie stało się dokładnie odwrotnie.

- Ciężko jest po takim meczu powiedzieć coś pozytywnego – mówi trener Cracovii Dawid Kroczek. – W pierwszych 15 minutach strzeliliśmy dwie bramki i mieliśmy mecz pod pełną kontrolą. Potem oddajemy inicjatywę, gramy na przetrwanie i nie tworzymy żadnych sytuacji. Proste błędy indywidualne, bo to są dwa „samobóje”, rzut karny i dwa razy po stałych fragmentach gry. Wielu z nas nie widziało takiego spotkania i takich bramek w jednym meczu. Gdy graliśmy o jednego zawodnika mniej ciężko było nam coś zrobić, by wyprowadzić wynik na prowadzenie, a po straconej bramce było to trudne do zrealizowania. To bardzo ciężki moment tym bardziej, że jeśli tak rozpoczynasz mecz, w dużej mierze powinieneś kontrolować to spotkanie, nie doprowadzić do takiej sytuacji w jaki sposób się to zakończyło. Jesteśmy wszyscy wściekli na to, co się wydarzyło i musimy jak najlepiej podziałać, by ta sytuacja się nie powtórzyła.

Kompletna cisza...

W pewnym momencie Cracovia cofnęła się do obrony prowadząc 2:0.

- Nie było takiej dyrektywy sztabu, ani też zespół nie uznał, że tak ma grać – mówi Kroczek. – Założenie przedmeczowe się nie zmieniły. Przerwa w grze wybiła nas z rytmu. Zmieniliśmy strukturę w obronie na czwórkową i Pogoni trudno było połapać się. Mocno dominowaliśmy. W momencie gdy dostali informację, jak mają działać, ich gra wyglądała inaczej. Nie było założeniem, że mamy się bronić od 15 minuty, bo to byłaby abstrakcja. Musisz dążyć do tego, by dalej stwarzać zagrożenie. Jest niemożliwe bronić się praktycznie przez cały mecz i liczyć na to, że to się uda.

A jak przyjęli zawodnicy ten wynik po meczu?

- Nastąpiła kompletna cisza – mówi trener. - Czeka nas teraz przerwa reprezentacyjna, sporo naszych zawodników wyjeżdża, nie jesteśmy w stanie zamknąć tego spotkania całościowo i podsumować je jeśli chodzi o zespół. Jak będzie cała drużyna do dyspozycji, przedyskutujemy wszystkie rzeczy, które miały miejsce.

Aż dwa gole krakowianie strzelili sobie sami.

- Do tych bramek można teraz dopisać każdą teorię – mówi Kroczek. – Na pewno Ghita i Kakabadze to doświadczeni piłkarze, którzy grają na bardzo wysokim poziomie, wiodący zawodnicy w naszej drużynie, wyróżniający się na tle ekstraklasy. Popełnili proste błędy, po których straciliśmy bramki. Ciężko jest to usprawiedliwiać. Należy wymagać od nas wszystkich lepszych działań.

Debiut Perkovicia

W zespole „Pasów” debiutował Mauro Perković.

- Dobrze działał, gdy Pogoń grała podania za linię obrony – mówi szkoleniowiec. – Wygrywał pojedynki główkowe, szczególnie, gdy przeciwnik był plecami do bramki, to wyglądał dobrze, większy problem był w działaniach 1 na 1, szczególnie gdy Kamil Grosicki znalazł się na prawej stronie, to trudno mu było wygrać pojedynek. Dostał kartkę stąd wynikała decyzja o zmianie, bo rywal szukał działań w bocznych sektorach. To zawodnik, który dołączy do nas niedawno i myślę, że z biegiem czasu będzie wyglądał coraz lepiej.

Cracovia zaczęła mecz czwórką w obronie. Czy tak będzie już grać?

- Nie mogliśmy skorzystać z Arttu Hoskonena i Jakuba Jugasa i ta sytuacja nie była dla nas komfortowa – mówi trener. – Trzeba było znaleźć rozwiązanie, bo mamy i kontuzję i chorobę. Czy będziemy tak funkcjonowali? Musimy to przeanalizować.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska