Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków tylko remisuje z Zagłębiem Sosnowiec

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Tylko remis wywalczyła Wisła Kraków w meczu z Zagłębie Sosnowiec. Z przebiegu meczu jest to jednak wynik sprawiedliwy, bo goście solidnie na ten jeden punkt przy ul. Reymonta zapracowali.

Trener Maciej Stolarczyk mocno zaskoczył wyjściowym składem, w którym zabrakło miejsca dla Jesusa Imaza i Zdenka Ondraska. Na ławce usiadł również Zoran Arsenić. W ich miejsce od pierwszej minuty zagrali Kamil Wojtkowski, Paweł Brożek, a na prawej obronie Jakub Bartkowski, dla którego był to powrót do pierwszej jedenastki.

Wisła od początku starała się przejąć inicjatywę. Na pierwszą okazję podbramkową przyszło kibicom poczekać do 7 min, gdy po rzucie wolnym bliski strzelenia gola był Paweł Brożek. Napastnika „Białej Gwiazdy” w ostatniej chwili ubiegł Arkadiusz Jędrych, który sprzątnął mu piłkę sprzed nosa.

Goście odpowiedzieli w 10 min, gdy na strzał z dystansu zdecydował się Szymon Pawłowski. Miał dość dużo swobody przy oddawaniu tego strzału, ale piłka minęła jednak słupek bramki Wisły. Nie tylko jednak ta akcja pokazała, że Zagłębie nie przyjechało do Krakowa tylko się bronić. Sosnowiczanie, gdy tylko przejmowali piłkę, wyprowadzali swoje ataki. W pierwszym kwadransie przyniosły im one jedynie rzuty rożne. Szybkie akcje, w których aktywny był m.in. Konrad Wrzesiński, pokazywały, że wiślacy muszą być czujni.

Krakowianie zmuszeni zostali do rozgrywania piłki głównie w ataku pozycyjnym. Robili to nawet dość sprawnie, ale do 30-40 metra od bramki. Im było jej bliżej, tym trudność wzrastała wobec dobrze ustawionej defensywy sosnowiczan. Gospodarze bili zatem głową w mur, trudno było nawet mówić o okazjach na prowadzenie. A z drugiej strony boiska w 33 min Zagłębie wypracowało sobie naprawdę świetną okazję na gola. Szymon Pawłowski i Konrad Wrzesiński „rozklepali” obronę Wisły i ten ostatni miał przed sobą tylko Mateusza Lisa. Ten ostatni spisał się jednak świetnie, broniąc mocny strzał.

Ta sytuacja nieco pobudziła wiślaków, bo dosłownie chwilę później bliski zdobycia bramki Kamil Wojtkowski, a następnie Vullnet Basha. Strzały obu obronił jednak Dawid Kudła. Bramkarz Zagłębia duży błąd popełnił natomiast w 41 min, gdy z dystansu huknął Rafał Pietrzak. Golkiper wypuścił piłkę z rąk, ale ta na jego szczęście odbiła się od słupka.

W końcówce pierwszej połowy Wisła przycisnęła już naprawdę mocno. Co prawda sytuację pod drugą bramką miał jeszcze Żarko Udovicić, ale to gospodarze objęli prowadzenie. W polu karnym Pawła Brożka sfaulował Piotr Polczak, a choć sędzia początkowo ukarał żółtą kartką napastnika Wisły za „symulkę”, to po analizie VAR zmienił decyzję i wskazał na jedenasty metr. Rzut karny pewnie wykonał Dawid Kort i mieliśmy 1:0.

Od początku drugiej połowy Zagłębie ruszyło mocno do ataków i po zaledwie dziesięciu minutach był już remis. Szymon Pawłowski podał na prawo do Alexandre’a Cristovao, a ten strzelił mocno. Piłka po drodze odbiła się jeszcze od Macieja Sadloka i wpadła do siatki.

Goście na tym nie poprzestali. W 60 min krakowian uratował słupek po potężnym strzale Adama Banasiaka.

W 63 min wreszcie to Wisła miała okazję na gola. W sytuacji sam na sam z Kudłą znalazł się Paweł Brożek, ale strzelił wprost w bramkarza Zagłębia.

W kolejnych minutach trener Maciej Stolarczyk wprowadził na boisko Zdenka Ondraska i Jesusa Imaza. I właśnie ten ostatni w 81 min po zagraniu Rafała Boguskiego oszukał Piotra Polczaka i strzałem w tzw. krótki róg zdobył drugą bramkę dla Wisły.

Krakowianie prowadzenie utrzymali jednak zaledwie przez kilka minut, bo w 85 min głową drugą bramkę dla gości strzelił Cristovao.

W końcówce gospodarze jeszcze atakowali, ale kolejnej bramki już nie zdobyli.

Wisła Kraków – Zagłębie Sosnowiec 2:2 (1:0)
Bramki: 1:0 Kort 45+4 karny, 1:1 Cristovao 55, 2:1 Imaz 81, 2:2 Cristovao 85.
Wisła: Lis – Bartkowski, Wasilewski, Sadlok, Pietrzak – Basha, Kort (84 Arsenić) – Boguski, Wojtkowski (70 Imaz), Kostal – Brożek (63 Ondrasek).
Zagłębie: Kudła – Heinloth, Jędrych, Polczak, Mraz – Babiarz, Banasiak (90+3 Vokić) – Wrzesiński, Pawłowski, Udovicić (84 Torunarigha) – Cristovao (90+5 Corbelini).
Sędziowali: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa) oraz Radosław Siejka (Łódź) i Dawid Golis (Skierniewice). Widzów: 11 243.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska