WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"
Wisła do Gdańska jechała po porażce z Olimpią Grudziądz w Pucharze Polski. Zespół był rozbity, ale właśnie w takiej sytuacji wywalczenie jednego punktu, w dodatku w okolicznościach, gdy przez większość spotkania trzeba było gonić wynik, powinien tej grupie ludzi bardzo pomóc w kontekście kolejnych meczów.
- Prawdę mówiąc bardzo tego brakowało i mnie osobiście, i drużynie - mówił po końcowym gwizdku hiszpański napastnik dla oficjalnego serwisu klubowego. Dodawał również: - Moje początki w Wiśle były bardzo skomplikowane przez problemy zdrowotne. Czułem się bezsilny, ponieważ chciałem pomóc zespołowi w trudnej sytuacji, w której się znajdujemy. Teraz w końcu mogłem wrócić, a drużyna wreszcie pokazała się z dobrej strony, zwłaszcza w drugiej części spotkania. Zanotowaliśmy pozytywny wynik i to jest droga, którą musimy podążać w pozostałej części sezonu.
Fernandez podkreśla, że w zespole zadają sobie sprawę z trudnej sytuacji, ale nikt nie ma zamiaru się poddawać. Hiszpan wspomina również o roli trenera Jerzego Brzęczka, który na razie krótko pracuje z zespołem. - Pomysły trenera są jasne, ogromnie nam pomaga - mówi Fernandez. - Jesteśmy w skomplikowanym położeniu, które - logiczne, że w pewnych sytuacjach - sprawia, że nie łatwo jest podejmować ryzyko na boisku. Mecz w Gdańsku pokazał jednak, że zespół żyje i ma duże chęci, a drużyna walczy do końca. Chcieliśmy zgarnąć komplet punktów, natomiast widać zapał, który nam towarzyszy, by odwrócić sytuację.
Dodaje również: - Porażka w Pucharze Polski była bardzo trudnym momentem, a kibice Wisły odczuwają to samo, co drużyna. To my postawiliśmy klub w takiej sytuacji, dlatego czuliśmy się bardzo źle, trenowaliśmy, rywalizowaliśmy na sto procent! Nie szło nam na boisku, ale najważniejsze, że drużyna wierzy i walczy. Mamy siłę w postaci niesamowitych fanów, których potrzebujemy bardziej niż dotychczas, aby wspólnie zmierzać w jednym kierunku.
W Gdańsku bardzo dobrze wprowadził się do drużyny nowy nabytek Wisły Marko Poletanović. To on poukładał grę w drugiej linii, dobrze regulował tempo gry. Już po tym jednym występie można powiedzieć, że Serb będzie wzmocnieniem drużyny z ul. Reymonta.
- Nie ma co ukrywać, że pierwsza połowa nie była w naszym wykonaniu najlepsza, bo mieliśmy swoje problemy, szczególnie w stosowaniu pressingu i nie ustrzegliśmy się błędów - ocenia grę zespołu Marko Poletanović. - Po przerwie wyglądało to już zdecydowanie lepiej, mądrze ustawialiśmy się na boisku, graliśmy szybko, a przede wszystkim potrafiliśmy sobie wykreować kilka naprawdę dobrych sytuacji. Musimy raz jeszcze przeanalizować to spotkanie i poprawić poszczególne elementy, by w każdym kolejnym meczu prezentować się co najmniej tak dobrze, jak w drugiej połowie potyczki w Gdańsku.
O aklimatyzacji w nowym otoczeniu Serb dodaje: - Wszystko jest w jak najlepszym porządku. Przez te siedem dni zdążyłem lepiej poznać się z chłopakami z drużyny i zaznajomić z filozofią trenera. Nie mamy łatwego momentu, ale razem możemy więcej, dlatego wiem, że z każdym kolejnym dniem będziemy stawać się coraz lepsi i osiągać jak najlepsze wyniki.
Wiślacy poniedziałek mieli jeszcze wolny, ale od wtorku ruszają pełną parą z przygotowaniami do meczu z Lechem Poznań. Choć spotkanie zostanie rozegrane w Krakowie, to faworytem będzie „Kolejorz”. Wisła nie stoi jednak na straconej pozycji. Tym bardziej, że poznaniacy wcale tak dobrze na wyjazdach sobie nie radzą. Grając poza Poznaniem, w większości meczów tracili punkty. Z dwunastu wyjazdowych spotkań wygrali pięć, cztery zremisowali i trzykrotnie musieli uznać wyższość rywali. Lech potrafił zgubić punkty m.in. w Mielcu czy Łęcznej. Dlatego wiślacy na pewno nie stoją na straconej pozycji, choć żeby myśleć choćby o remisie z ekipą Macieja Skorży, będą musieli zagrać jeszcze lepiej i skuteczniej niż w drugiej połowie meczu z Lechią. Bo jakby nie patrzeć na problemy Lecha, to on będzie i tak zdecydowanym faworytem niedzielnej konfrontacji.
- Głośne śluby w Polsce. Robert i Anna Lewandowscy odnowili przysięgę małżeńską
- Marta Kubacka i jej udana walka o zdrowie. Sama też miała kiedyś sportowe marzenia
- Tak wygląda w kuchni Anny Lewandowskiej. Oto zakątek domu Roberta i Anny w Monachium
- Kolejna wielka przebudowa Wisły. Aż 10 piłkarzom wygasają w czerwcu kontrakty
- Nowe wyceny piłkarzy i całej drużyny Wisły. Czyja wartość wzrosła, a czyja spadła?
- Transfery byłych piłkarzy Wisły
