https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków wciąż bez wygranej. Tylko remis w Kielcach z Koroną

Bartosz Karcz
Wisła Kraków nie zdołała pokonać Korony w Kielcach. „Biała Gwiazda” tylko zremisowała 1:1, mimo że prowadziła od 1 minuty 1:0. Jedynym pocieszeniem dla krakowian może być fakt, że po porażce Śląska Wrocław w Gliwicach z Piastem opuścili miejsce spadkowe w tabeli ekstraklasy.

Trener Marcin Broniszewski znów zaskoczył składem. M.in. tym, że w rezerwie pozostawił Pawła Brożka. Powodem nie był jednak niewykorzystany rzut karny, a fakt że napastnik Wisły nie brał udziału w pełnym wymiarze w przygotowaniach do sezonu i nie jest jeszcze gotowy do tego, żeby co kilka dni grać na pełnych obrotach. Dlatego „Brozio” usiadł w Kielcach na ławce rezerwowych, a Broniszewski wrócił do ustawienia z Rafałem Wolskim, jako piłkarzem występującym za plecami Zdenka Ondraska.

Piłkarze obu zespołów zagrali we wtorek na nowej płycie, położonej na stadionie w Kielcach w kilka ostatnich dni. Z trybun prezentowała się ona bardzo dobrze, ale już po kilku minutach gry dało się zauważyć, że nie jest idealna, bo przy wejściach zawodników odrywały się całe kawałki murawy, a piłka raz za razem skakała. W takich warunkach toczyła się walka o ligowe punkty, które dla obu drużyn – biorąc pod uwagę ich sytuację w tabeli – były bezcenne.

Dla Wisły spotkanie ułożyło się znakomicie. Już w 15 sekundzie Elhadji Pape Djirbil Diaw sfaulował w polu karnym Zdenka Ondraska i sędzia wskazał na jedenasty metr. Przez moment wróciły demony z meczu z Piastem Gliwice, gdy karnego zmarnował Paweł Brożek. Tym razem jednak Denis Popović wykonał jedenastkę perfekcyjnie i „Biała Gwiazda” od 1 minuty prowadziła w Kielcach 1:0.

W kolejnych minutach gra toczyła się głównie w środku pola. Korona sprawiała wrażenie lekko oszołomionej tak szybko straconą bramką. Wisła z kolei nie forsowała specjalnie tempa, próbowała jak najdłużej utrzymać się przy piłce. Przerywnikiem w takim obrazie gry była sytuacja z 22 min, gdy z pola karnego niecelnie strzelał Boban Jović. Słoweniec uderzył nad bramką, a gdyby przymierzył w dalszy róg miałby duże szanse zdobyć gola, bo Dariusz Trela zostawił tam sporo miejsca.

Koronie gra się nie układała, więc swoich szans zaczęła szukać w stałych fragmentach gry. W 32 min właśnie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego głową strzelał Kamil Sylwestrzak, ale Michał Miśkiewicz pewnie złapał piłkę. Był to jedyny celny strzał miejscowych w pierwszej części meczu.

W 37 min gospodarze mieli kolejny rzut wolny. Tym razem na wprost bramki, ponad 20 metrów od niej. Strzał z wolnego, a następnie dobitka została jednak zablokowana przez wiślaków, a ci po chwili wyprowadzili kontrę, w wyniku której Zdenek Ondrasek z ostrego kąta strzelił w słupek. I to była ostatnia groźna sytuacja w pierwszej połowie, po której Wisła zasłużenie prowadziła jedną bramką. Była bowiem zespołem lepszym, przede wszystkim w środku pola.
Widząc nieporadność swojego zespołu, trener Marcin Brosz zdecydował się od początku drugiej połowy wpuścić na boisko Nabila Aankoura, który w zamyśle szkoleniowca Korony, miał rozruszać ataki gospodarzy. Wisłą drugą część rozpoczęła bez zmian.

Początek drugiej połowy nie przyniósł zmiany obrazu gry, ale po ok. dziesięciu minutach mocniej zaczęła atakować Korona. W 57 min jak z armaty wypalił Nabil Ankour, ale kapitalną paradą popisał się Michał Miśkiewicz i skończyło się na rzucie rożnym.
Dwie minuty później nie było już jednak zmiłuj. Wiślacy pogubili się w polu karnym, co wykorzystał Airam Cabrera, który po podaniu Nabila Aankoura technicznym strzałem pokonał bramkarza „Białej Gwiazdy”.

Korona poszła za ciosem i przycisnęła, nieco zaskoczoną takim obrotem sprawy, Wisłę. W 68 min po szybkim ataku w sytuacji sam na sam z Michałem Miśkiewiczem znalazł się Łukasz Sierpina, ale krakowski bramkarz obronił. Chwilę później „Misiek” błysnął przy strzale Radka Dejmka, który po rzucie rożnym uderzył głową z kilku metrów.

Goście w tej drugiej połowie sprawiali wrażenie, jakby zupełnie stracili koncepcję gry. Cechowały ich nerwy, niedokładne podania. Nie potrafili przeprowadzić składnego ataku. W 79 min w końcu krakowianie jednak zagrozili bramce Korony. Z głowy strzelał Paweł Brożek, ale Dariusz Trela w świetnym stylu obronił. W 83 strzelał Zdenek Ondrasek, ale znów Dariusz Trela błysnął formą.

W końcówce obie strony starały się strzelić zwycięską bramkę, ale wynik pozostał już bez zmian.

Korona Kielce – Wisła Kraków 1:1 (0:1)
Bramki: Cabrera 59 – Popović 1 karny.
Korona: Trela – Gabovs, Diaw, Wierchowcow (18 Dejmek), Sylwestrzak – Sierpina, Jovanović, Grzelak, Pawłowski – Przybyła (46 Aankour), Cabrera (84 Fertovs).
Wisła: Miśkiewicz – Jović, Głowacki, Guzmics, Sadlok – Brlek, Popović – Małecki, Wolski (67 Brożek), Boguski – Ondrasek.
Sędziowali: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa) oraz Tomasz Niemirowski (Warszawa) i Adam Kupsik (Poznań).
Żółte kartki: Diaw – Boguski, Sadlok.
Widzów: 8531.

Komentarze 14

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

i
i pawiany
nie obrażaj szympansów, co ci zrobiły ????
G
Gdzie jest CBS ???
Miski I Franki. O co tu chodzi ??? Bo smierdzi coraz bardziej ! Panowie do roboty ! To juz nie jest pilkarski sport.
g
gorzka prawda
Niestety WISLA dala sie stlamsic Koronie w 2 polowie i przez 30 min. nie mogli wyjsc ze swojej strefy. Dano nie widzialem Wisly tak zdominowanej, wygladali jak juniorzy mlodsi grajacy przeciw pierwszej druzynie. Powodem tego jest brak kondycji bo po godzinie gry oddychali juz rekawami.
W
Wszech....... czasow
Byl krasomowca i wodzem financjery tu i tam. Chwala mu za toooooooo !!!
O
On to wyrowna
Pogrzebie i jeszcze forse wycygani.
r
rock
misieek i reszta ogrów o inteligencji szympansa dziekujemy za utopienie wisełki, jestescie zalosnymi cw....mi
s
stary wiślak
Po co ten raban o trenera, jeżeli trener Broniszewski jest uczniem trenera Smudy . Realizuje dokładnie jego politykę kadrową i taktykę . Gra te same gnioty , bez nadziei na bramkę w ciągu całego meczu. Szczytem wszystkiego może być przytulanie starego chłopa po niestrzelonym karnym. Trzeba było jeszcze iść z nim do łóżka. Brak koncepcji na zmiany w ciągu meczu, brak wpływu na grę oznacza tylko nieporadność trenera na sytuację boiskową. Wypisz wymaluj te same "zalety" co u trenera Smudy . Kręgosłup drużyny jest nijaki, błędem jest dopasowywanie zawodników do chorego kręgosłupa. Pozytywy to Małecki i Jowić starający się organizować szybkie ataki . Reszta to sami dżentelmeni , którzy muszą dać szansę przeciwnikowi na obronę . Drużyna stacza się coraz niżej , bo zmian w niej nie ma . Jest stagnacja .
M
Marek z Krakowa
Kto odpowiada za przygotowanie kondycyjne zawodników Wisły? Nazwisko
.
potrzebny spokój i ustatkowanie a banda debili wprowadza zamieszanie ... kto w klubie podejmuje decyzje .. prezes , zarząd czy grupa pseudokiboli z Miśkiem na czele ... kibole majacy kasę z handlu itp .. rozbijający sie po Krakowie pieknymi zachodnimi wozami ... przykład - Misiek i Porschak za 450 baniek własność jednego z dostojników zarządu Wisły -- układy.. układy ... układy ......a klub jest przykrywką..... SKWK i reszta gówniażeri klepie wszystko jak im każą a wiekszość z nich chyba nie zdaje sobie sprawy z tego że topia klub do I ligi...... bo Smuda wam nie pasuje ..........
przez was idioci obudzimy sie wszyscy w I lidze ale wtedy będzie juz za póżno
a
aw
Zamiast pisać o milicyjnej drużynie z końca tabeli warto napisać o hokejowych półfinałach które wczoraj byly rozgrywane a tu cisza. Cracovia - Sanok 4:3
G
Gość
.
t
tsw
bójcie się chamy do 1ligi spadamy :/
k
krakus
Za przygotowanie kondycyjne , jest ktoś nowy jakiś nieudacznik sił mają na 60-min
N
Nie Trener
Gdyby idiotyzm miał skrzydła ,Broniszewski latałby jak gołębica...
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska