Nasza Loteria

Wisła Kraków. Wielkie emocje przy Reymonta! „Biała Gwiazda” po dogrywce awansuje w Pucharze Polski

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Wielkie emocje mieliśmy na stadionie Wisły w czwartkowy wieczór. Po zaciętym meczu i dogrywce „Biała Gwiazda” pokonała Lechię Gdańsk 2:1 w 1/32 finału Pucharu Polski i awansowała do kolejnej rundy.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

W obu składach było sporo zmian w porównaniu do meczów ligowych. Widać było, że fakt, że obie drużyny kolejne spotkania w I lidze zagrają już w niedzielę, determinował zestawienie wyjściowych jedenastek.

W pierwszym kwadransie gra toczyła się głównie w środku pola. Więcej było walki niż składnych akcji. Wisła na początku miała jedną sytuację, ale po dośrodkowaniu Angela Baeny zamykający akcję Dawid Olejarka nie zdołał trafić w piłkę.

Młody pomocnik Wisły znaczenie lepiej zachował się w 21 min. Po wyrzucie z autu fizyczny pojedynek z obrońca wygrał Szymon Sobczak, odegrał do Olejarki, a ten podciągnął wzdłuż pola karnego i huknął nie do obrony.

Dopiero po stracie gola Lechia zaczęła grać nieco odważniej, choć generalnie efekty tego były dość mizerne. W 28 min goście stworzyli sobie pierwszą okazję na gola w tym meczu. Po dośrodkowaniu z lewej strony głową strzelał Łukasz Zjawiński, ale źle trafił w piłkę i ta przeleciała daleko od bramki Wisły. To była w zasadzie jedyna okazja Lechii przed przerwą. Obrona „Białej Gwiazdy” nawet nie została zmuszona w pierwszych 45 minutach do wielkiego wysiłku. Wystarczyło zagrać solidnie, zdyscyplinowanie, żeby bez większych problemów zatrzymać ofensywne zapędy gości.

W ataku po strzelonym golu Wisła grała natomiast - można by to tak ująć - oszczędnie. Nie było forsowania tempa, bardziej oszczędzanie sił i spokojna gra, kontrolowanie tego, co dzieje się na boisku.

W drugiej połowie przez kwadrans nie działo się na boisku wiele, prawie nic. Trener Lechii w 59 min zrobił cztery zmiany, co miało ożywić grę jego zespołu. Na boisku pojawił się m.in. Luis Fernandez. I rzeczywiście, goście przyspieszyli. W 65 min z rzutu wolnego strzelał właśnie Fernandez, ale Kamil Broda obronił.

Wisła nie miała jednak zamiaru tylko się bronić. Radosław Sobolewski odświeżył ofensywę wpuszczając na boisko Angela Rodado i Mikiego Villara.

Emocje mieliśmy jednak w samej końcówce pod drugą bramką. Po analizie VAR sędzia dopatrzył się faulu Jakuba Krzyżanowskiego i podyktował rzut karny dla Lechii. Piłkę ustawił Luis Fernandez, ale uderzył źle i Kamil Broda obronił ten strzał.

W doliczonym czasie gry mieliśmy kolejny VAR. Tym razem sędzia sprawdzał zagranie ręką Josepha Colleya i podyktował drugi rzut karny dla Lechii. Tym razem Kamil Broda znów wyczuł intencje Luisa Fernandeza, ale strzał był mocny, precyzyjny. Piłka wpadła do siatki i mieliśmy 1:1.

W dogrywce Wisła już na początku miała dwie okazje. Najpierw Angel Baena nie trafił jednak z bliska w bramkę, a następnie Angel Rodado został zablokowany.

W odpowiedzi dobrą okazję miał Tomas Bobcek, ale z bliska strzelił wysoko nad bramką „Białej Gwiazdy”.

W ostatniej minucie pierwszej połowy Wisła przeprowadziła bardzo dobrą akcję. Wrzucał Jakub Krzyżanowski, Angel Rodado odwrócił się z obrońcą na plecach i oddał mocny strzał. Antoni Mikułko jeszcze odbił piłkę, ale wobec dobitki Angela Baeny z bliska był już bezradny.

W drugiej połowie dogrywki Wisła kontrolowała sytuację na boisku. Jeśli ktoś był bliższy strzelenia kolejnych goli, to krakowianie. Lechia nie zdołała nawet poważniej zagrozić już bramce Kamila Brody.

Wisła Kraków - Lechia Gdańsk 2:1 (1:0, 1:1)
Bramki: 1:0 Olejarka 21, 1:1 Fernandez 90+7 karny, 2:1 Baena 105.
Wisła: Broda - Szot, Łasicki, Colley, Junca (46 Krzyżanowski) - Basha (46 Sapała), Talar - Baena, Alfaro (72 Villar), Olejarka (90+4 Carbo) - Sobczak (71 Rodado).
Lechia: Mikułko - Bugaj, Chindris, Olsson, Kałahur (59 Buchanelli) - D'Arrigo (76 Neugebauer), Kapić (59 Żelizko) - Piła (59 Fernandez), Chłań, Sypek - Zjawiński (59 Bobcek).
Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork). Żółte kartki: Olejarka, Rodado - Kałahur, Fernandez, Chłań. Czerwona kartka: Chłań (118, faul, za drugą żółtą). Widzów: 10 091.

od 7 lat
Wideo

Nowe inwestycje w Rypińskim Centrum Sportu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska