Wisła Kraków zameldowała się w 1/8 finału Pucharu Polski po zwycięstwie 3:0 z Polonią Warszawa. Nie był to idealny mecz „Białej Gwiazdy”, ale zadanie zostało wykonane. Czas na pomeczowe wnioski.
AWANS BYŁ NAJWAŻNIEJSZY Dla Wisły najważniejszy we wtorek był awans. Grała u siebie, była faworytem, więc pozostało zrobić swoje. Nie był to spacerek, bo Polonia grała inteligentnie i to nawet wtedy, gdy miała już jednego zawodnika mniej. No, ale tym razem ostatecznie Wiśle udało się zrobić to, co powinna. Strzeliła trzy bramki, gra dalej. Anna Kaczmarz UDAŁO SIĘ OSZCZĘDZIĆ SIŁY To trudny tydzień dla Wisły, bo już w piątek zagra na wyjeździe w Gdańsku z Lechią. W tym kontekście ważne było, żeby obok awansu do kolejnej rundy zaoszczędzić nieco sił na to spotkanie. Przyczynić się do tego miały dwie sprawy. Po pierwsze rotacja w składzie, czyli oszczędzenie większości podstawowych na co dzień zawodników, którzy zagrali tym razem albo mniej, albo wcale. Po drugie załatwienie sprawy awansu w 90 minut, bez konieczności dodatkowych minut do wybiegania. Obie rzeczy obok awansu udało się załatwić, więc wiślacy mogą być od tej strony w pełni zadowoleni. Anna Kaczmarz LEPSZE STAŁE FRAGMENTY GRY Dwa pierwsze gole dla Wisły padły po stałych fragmentach gry. Pierwszy po rzucie rożnym, drugi po rzucie wolnym. To pokazuje, że „Biała Gwiazda” może w ten sposób zdobywać bramki. Co się zmieniło w porównaniu do poprzednich meczów? Dostarczenie piłki w odpowiedni sposób, „w punkt”. Duży wkład miał w to Igor Sapała, który wykonywał we wtorek stałe fragmenty gry, głównie rzuty rożne. Akurat on nie zaliczył asysty, ale warto o tym pamiętać, że nie tylko przy golach było zagrożenie, ale takich sytuacji było więcej. Właśnie głównie dzięki Sapale. Anna Kaczmarz PROBLEMY Z PRESSINGIEM I PRZESTOJE To nie był idealny mecz Wisły, bo miała w nich przestoje, które trwały długie minuty. Przykładowo po pierwszym dobrym kwadransie, później wiślacy mieli problemy z wyjściem spod pressingu Polonii, która zakładała go w umiejętny sposób. Długo też w drugiej połowie Wisła miała problem by w przewadze dobrać się do rywala. Trener Radosław Sobolewski tłumaczył, że w takiej sytuacji chodziło o konsekwentne granie piłką by zmęczyć przeciwnika i stworzyć sobie dzięki temu przestrzenie do skutecznych ataków. Było też trochę problemów po golu na 1:0, gdy widać było nerwowość w grze i Polonia nawet w dziesiątkę zaczęła przenosić ciężar gry na połowę Wisły. Ostatecznie sprawę zamknął dopiero gol na 2:0. Anna Kaczmarz KOGO W NASTĘPNEJ RUNDZIE? Wisła zameldowała się w 1/8 finału, a choć trener Radosław Sobolewski nie chciał wskazywać na kogo chciałby trafić na tym etapie Pucharu Polski, to chyba nie pomylimy się, jeśli napiszemy, że większość osób związanych z Wisłą życzyłaby sobie kasowego rywala. Takiego, który sprawi, że w zimny grudniowy wieczór przyjdzie na stadion przy ul. Reymonta nawet 20 tysięcy widzów, a może i więcej. Patrząc na zestaw zespołów, które zameldowały się w kolejnej rundzie, można założyć, że tyle osób przyszłoby na konfrontacje np. z Legią Warszawa, Lechem Poznań czy derby z Cracovią. Losowanie w piątek, ale oczywiście może zdarzyć się i tak, że Wisła w kolejnej rundzie zagra na wyjeździe.Anna Kaczmarz BOISKO NIEWIELE LEPSZE Niewiele poprawił się stan murawy od piątkowego meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Znów murawa bardziej przeszkadzała piłkarzom niż pomagała w grze. Pozostaje wierzyć, że ponad dwa tygodnie do następnego meczu przy Reymonta pozwoli doprowadzić ją do odpowiedniego stanu. Anna Kaczmarz KIBICE ZNÓW DOPISALI Ponad 11 tysięcy widzów na meczu Pucharu Polski we wtorkowy wieczór to dobry wynik. Pewnie, gdyby Wisła grała z kimś z ekstraklasy, tych widzów byłoby jeszcze więcej. Pierwszy raz od dłuższego czasu przyjechali też kibice gości. Jeśli wierzyć pogłoskom poloniści mogą nie być ostatnimi, którzy jeszcze w tym roku zawitają na Reymonta. Życie niedługo pokaże, ile w tych pogłoskach jest prawdy… Anna Kaczmarz TERAZ KONCENTRACJA NA LECHII GDAŃSK Teraz w Wiśle wszystkie siły muszą zostać rzucone na mecz z Lechią Gdańsk. To spotkanie niezwykle istotne dla układu tabeli. „Biała Gwiazda” w razie porażki skomplikuje sobie w niej sytuację już bardzo mocno. To również mecz, który niesie ze sobą sporo podtekstów, choćby właścicielskich. Nie jest przecież tajemnicą, że obecny właściciel Lechii był o krok od przejęcia Wisły. Anna Kaczmarz Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl