WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Gdy Wisła wygrywała na początku ligowej wiosny mecz za meczem, nie brakowało opinii, że nie jest to wielki wyczyn, bo gra z drużynami słabszymi w I lidze, a jedynym wyjątkiem miała być Arka Gdynia. Prawdziwym testem dla „Białej Gwiazdy” miały być mecze z czołówką. I na razie te testy Wisła oblewa. Grała z Puszczą Niepołomice - przegrała. Pojechała na mecz z Ruchem Chorzów - to samo. I teraz szczera prawda - albo się wiślacy nauczą wygrywać w takich meczach i to błyskawicznie, albo z awansu do ekstraklasy będą nici. Bo wystarczy spojrzeć w terminarz, żeby zobaczyć jak to będzie do końca sezonu wyglądało.
Lucyna Nenow

Praktycznie we wszystkich meczach w tym roku Wisła wyglądała lepiej fizycznie od rywali. Nawet w Niepołomicach, gdy potrafiła docisnąć w drugiej połowie Puszczę bardzo mocno i tak naprawdę powinna ten mecz wtedy choćby zremisować. No, ale w Gliwicach to Ruch Wisłę fizycznie wręcz podeptał. Nie chodzi o przebiegnięte kilometry, o posiadanie piłki. Bardziej o to jak wręcz metodycznie „Niebiescy” wybijali wiślakom ochotę do gry. Czasami faulem, czasami po prostu doskokiem, agresją nawet ocierającą się o brutalność. A to wszystko na dużej dozie intensywności. Zastanawialiśmy się nawet w trakcie gry, czy Ruch to wytrzyma. Wytrzymał. Wisła nie potrafiła odpowiedzieć. Lucyna Nenow

Wisła na pewno miała na ten mecz swój plan. Na pewno chciała znów atakować skrzydłami, grać jeden na jednego. Przyspieszać akcje, strzelać, pressować. Wykonanie w sobotę było jednak beznadziejne. Nie dziwią słowa trenera Radosława Sobolewskiego, który powiedział: - Nie zrealizowaliśmy niczego, co sobie założyliśmy przed meczem…
Nic dodać, nić ująć.
Lucyna Nenow

Dawno, bardzo dawno nie oglądaliśmy tak bezradnej Wisły w ofensywie. Przecież jeśli dobrze się zastanowić, to krakowianie nie mieli w Gliwicach ani jednej stuprocentowej sytuacji. Koniec końców wyszedł z tego pierwszy mecz w 2023 roku bez gola. Lucyna Nenow

Do tej pory Wisła przechodziła przez piłkarską wiosnę suchą stopą. Teraz zaczęły się jednak problemy. Kontuzje w meczu z Ruchem odnieśli Alex Mula i David Junca. I wiele wskazuje na to, że nie są to drobne urazy. Szczególnie w przypadku Junki. To będzie rodzić problemy w kolejnych meczach. Lucyna Nenow

Wisła grała do tej pory dość stabilnym składem. Jeśli wygrywała, to przede wszystkim dlatego, że dobrze prezentowała się podstawowa jedenastka. W sobotę krakowianie potrzebowali impulsu z ławki. Nie dostali go od rezerwowych. Tak się natomiast zastanawiamy… Jeśli nie idzie, to może puścić do gry w roli napastnika Michał Żyro. W roli skrzydłowego gdy wchodził z ławki, nie wyglądał jakoś super, ale jesienią, gdy grał jako napastnik, to jednak był jednym z lepszych zawodników Wisły. W Gliwicach wszedł Sergio Benito i nie dał drużynie kompletnie nic…
Lucyna Nenow

Wisła miała wielką szansę ustawić sobie rywalizację w I lidze pod siebie. Gdyby wygrała w Gliwicach, umocniłaby się na drugim miejscu, powiększyła przewagę nad Ruchem. Nie udało się, ale najgorsze, co mogliby sobie pomyśleć teraz wiślacy, to że przegrali walkę o awans tym meczem. Nic bardziej mylnego. I liga jest tak zwariowana, że opieranie się o np. teoretycznie lepszy terminarz, co tydzień rozbija się o piłkarską rzeczywistość. Przykład z soboty. Wisła przegrała, szansę na jej wyprzedzenie miała Puszcza Niepołomice. No to zremisowała u siebie z walczącą o utrzymanie Resovią… Dlatego wypada się zgodzić z prezesem Wisły Jarosławem Królewskim, który w mediach społecznościowych napisał po meczu w Gliwicach m.in.: Dzisiejsza wygrana zwiększyłaby szanse na sukces, ale nie gwarantowałaby niczego. Dzisiejsza porażka, oddala nas od sukcesu, ale również nie zaprzepaszcza niczego…
Walka trwa! Wojciech Matusik

Passa wygranych sprawiła, że w Wiśle powoli zaczęto brać pod uwagę tylko jeden scenariusz - bezpośredni awans. Może się uda, może nie, ale już teraz w klubie, w sztabie powinni wszyscy nastawiać drużynę, że może dojść do sytuacji, w której awans trzeba będzie wykuwać w barażach. Dobrze, żeby drużyna była na to gotowa również od strony mentalnej. Lucyna Nenow

Po meczu w Gliwicach w naszych wnioskach nie możemy pominąć tego jak wyglądała atmosfera na meczu Ruchu z Wisłą. Obiekt, na którym na co dzień gra Piast jest oczywiście kameralny, ale to, co zrobili kibice obu klubów, to był naprawdę TOP na poziomie europejskim. Mecz toczył się przy kapitalnym dopingu obu stron. W takiej atmosferze nawet techniczne potknięcia, nawet poziom I ligi nieco schodził na dalszy plan. Aż chciałoby się, żeby wszystkie mecze tak wyglądały. Gdzieś w powietrzu cały czas wisiała historia obu klubów, ich rywalizacja o laury i oby niedługo „Niebiescy” z „Białą Gwiazdą” świętowali stulecie swoich wspólnych gier już na poziomie ekstraklasy. Bartosz Karcz

Mecz z Ruchem to już historia. Teraz przed Wisłą spotkanie z Chojniczanką, ostatnią drużyną I ligi. Wygrana to obowiązek dla „Białej Gwiazdy”. Tym bardziej, że terminarz znów może mocno wywrócić sytuację w tabeli. W niej walka będzie się toczyć do ostatniej kolejki. Coraz więcej na to wskazuje… Lucyna Nenow
- Kraków piłką podzielony. Które osiedla i dzielnice są za Cracovią, a które za Wisłą?
- Lista przebojów Wisły Kraków! TOP 20 przyśpiewek na finał Pucharu Polski
- Góralskie królestwo Marty i Dawida Kubackich. W Szaflarach zbudowali piękny dom
- Hiszpańska ofensywa w Wiśle! Piłkarze "Białej Gwiazdy" na prywatnych zdjęciach
- Strzelcy bramek dla Cracovii
- Tajemnice obiektów Wisły Kraków. Zaglądamy we wszystkie zakamarki

Wideo