Wisła Kraków. Wnioski po meczu „Białej Gwiazdy” z Wisłą Płock
SĘDZIOWSKIE KONTROWERSJE
Karny dla Wisły Płock był prawidłowy - tutaj nie ma wątpliwości. Sędzia Damian Sylwestrzak muśnięcie piłki ręką Elvisa Manu zakwalifikował jako jedenastkę, miał do tego prawo. Fakt, że miało to miejsce w siódmej doliczonej minucie, choć doliczył pięć…? Cóż, pewnie przypadek. Tak dokładny arbiter nie był natomiast w sytuacjach w polu karnym Wisły Płock, gdy mieliśmy przynajmniej dwie kontrowersje - tzn. ewidentny kontakt w pierwszej połowie przy starciu z Luisem Fernandezem i w drugiej przy starciu z Giorgim Citaiszwilim. Pozostaje interpretacją arbitra czy były to na tyle istotne zdarzenia, że na jedenasty metr należało wskazać czy nie. I pewnie Sylwestrzak z tych decyzji też się wybroni. Choć druga strona medalu jest też taka, że w prowadzonych przez niego meczach Wisły Kraków w tym sezonie było znacznie więcej tych kontrowersji, by przypomnieć choćby spotkanie w Gliwicach czy z Radomiakiem. I wszystkie zinterpretował na jej niekorzyść… Nie podejrzewamy arbitra z Wrocławia o działanie celowe. Absolutnie. Chyba jednak lepiej dla higieny rozgrywek byłoby nie wyznaczać już na mecze Wisły Kraków sędziego ze stolicy Dolnego Śląska, gdy „Biała Gwiazda” walczy o utrzymanie ze Śląskiem i Zagłębiem Lubin.