
ZMIANA W BRAMCE - DOBRZE CZY ŹLE?
Warto w pomeczowych wnioskach wspomnieć o zmianie w bramce Wisły. Zadebiutował w niej Paweł Kieszek. Choć puścił dwie bramki, to nie można mieć do niego za nie żadnych pretensji. Kilkoma swoimi interwencjami pokazał natomiast, że powinien być pewnym punktem drużyny.

CO Z TĄ MENTALNOŚCIĄ?
Adrian Gula zwracał uwagę już po drugim meczu, że w trudnym momencie spotkania jego zawodnicy mają problem z mentalnością, że mocno ona spada. Tak było po golu na 1:1 w meczu z Rakowem. Tak samo przede wszystkim po drugiej bramce dla Stali w Mielcu. To zastanawiające, że drużyna może tak rozsypać się jak domek z kart, bo straciła gola… Drużyna, w której jest przecież mnóstwo doświadczonych zawodników. Jest w tej sferze nad czym pracować. My dodalibyśmy jeszcze jedno. Momentami nadmierną wiarę w swoje możliwości. Bo w Mielcu można było odnieść wrażenie, że piłkarze Wisły mają przekonanie, że ze Stalą to mecz wygra się sam. A gdy zaczęły się kłopoty, byli tym faktem mocno zdziwieni...

ŁATWO NIE BĘDZIE NIGDZIE
Wiślacy po meczu ze Stalą Mielec powinni wyciągnąć jeden podstawowy wniosek - w ekstraklasie, co byśmy o niej nie sądzili - w żadnym meczu nikt punktów nie odda za darmo. Same umiejętności nie wystarczą. Do tego trzeba dołożyć pełne zaangażowanie, walkę, determinację. Tylko wtedy można liczyć na punktową zdobycz.

REWOLUCJA PRZED GÓRNIKIEM?
Do tej pory Adrian Gula nie robił rewolucji w wyjściowej jedenastce. Jeśli robił zmiany, to po pierwsze z konieczności, albo wymieniał jednego, dwóch zawodników. Czy teraz zdecyduje się na większe roszady? Przed Wisłą wyjazd do Łęcznej na mecz z Górnikiem. Wiślacy już wiedzą, że łatwy to mecz nie będzie. Pozostaje pytanie, czy z zadaniem będą musieli zmierzyć się ci sami piłkarze, którzy nie sprostali Stali, czy jednak dojdzie do małej rewolucji?