Trzeba działać szybko, bo z każdym dniem coraz większa liczba piłkarzy może odejść z klubu za darmo. Zoran Arsenić jest już stracony, pięciu innym graczom (Marko Kolar, Vullnet Basha, Jakub Bartkowski, Dawid Kort, Tibor Halilović) też już minął termin zapłaty, a do 16 stycznia upłynie on pozostałych dziewięciu zawodnikom, którzy złożyli w klubie wezwania. Wprawdzie były właściciel Legii Bogusław Leśnodorski od piątku intensywnie namawia wiślaków, by wstrzymali się z decyzjami o rozwiązaniu kontraktu, ale wiadomo, że w tym momencie nikt nie uwierzy w obietnice, jeśli w ślad za nimi nie pojawią się pieniądze.
Mógłby je znów pożyczyć Wojciech Kwiecień, właściciel jednej z sieci aptek, który przez cały czas przyglądał się sytuacji w Wiśle i jest bardzo dobrze w niej zorientowany. Wprawdzie sam nie jest w stanie udźwignąć ciężaru finansowania klubu, ale przy Reymonta liczą, że uda się wznowić rozmowy także z dwoma innymi firmami, które wcześniej deklarowały taką możliwość, a więc Dasta Invest oraz Antrans. W tym gronie nie ma już Rafała Ziętka, który jako pierwszy wycofał się z planowanej na początku grudnia transakcji. Możliwy jest także scenariusz, w którym kilka krakowskich firm połączy siły z inwestorem lub inwestorami, z którymi od kilku dni negocjuje Rafał Wisłocki. Ma z nimi kontakt dzięki Bogusławowi Leśnodorskiemu. Czy to w ogóle możliwe, okaże się najwcześniej po poniedziałkowym spotkaniu w sky-boxie na stadionie.
Jedną z przeszkód, jaką potencjalni inwestorzy Wisły poruszali w rozmowach, były powiązania klubu ze środowiskami kibolskimi. To wielu z nich mocno odstrasza. Dlatego jedną z pierwszych decyzji nowego prezesa było rozwiązanie umowy na świadczenie usług ze Stowarzyszeniem Kibiców Wisły Kraków. To jednak tylko mały kroczek do normalności, a wszystko inne pozostało bez zmian. We władzach klubu wciąż zasiadają osoby powiązane ze środowiskiem SKWK, a oddanie siłowni osobie rzekomo nie mającej nic wspólnego z "Miśkiem" zakończyło się jej rezygnacją z wynajmu powierzchni w hali Wisły tuż po naszej piątkowej publikacji na ten temat. Siłownia funkcjonuje tak samo jak dotąd, a sprzęt, który stanowi wyposażenie obiektu, jest w leasingu i należy do poprzedniego właściciela.
Wisła Kraków rozwiązała umowę z SKWK na świadczenie usług. Czy w klubie wreszcie zaczną odcinać się od Sharksów?
Wisła Kraków. Spór trafi do sądu? Jest odpowiedź Matsa Hartlinga i Adama Pietrowskiego
Marcin Baszczyński: Nie znałem Hartlinga z Ly i nie chcę ich znać. To nie miejsce i pora na żartowanie z Wisły Kraków
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaMarcin Baszczyński: Nie znałem Hartlinga z Ly i nie chcę ich znać. To nie miejsce i pora na żartowanie z Wisły Kraków
DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ: