Po derbach, na których trybuny wypełniły się w zdecydowanej większości, na mecz z Radomiakiem przyszło zdecydowanie mniej kibiców Wisły. Pogoda, słabsza ostatnia gra spowodowały, że trybuny świeciły pustkami.
Ci, którzy zdecydowali się pofatygować na mecz, starali się głośnym dopingiem wspierać piłkarzy. Mieli tym razem konkurencję, bo z Radomia przyjechała liczna grupa kibiców. Prawie w komplecie wypełnili oni udostępnioną im część sektora gości. Przygotowali również oprawę. Najpierw rozwinęli „sektorówkę”, a następnie odpalili środki pirotechniczne.
Kibice Wisły tym razem żadnej oprawy nie przygotowali. Skoncentrowali się jedynie na werbalnym wspieraniu drużyny. A po końcowym gwizdku w dosadnych słowach przekazali piłkarzom, co sądzą o ich grze.
Wisła Kraków uhonorowała swoje legendy na elewacji stadionu ZDJĘCIA