Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła ma problemy, ale z Legią chce bić się o trzy punkty [WIDEO]

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Pawła Brożka będzie bardzo trudno zastąpić w niedzielnym meczu z Legią
Pawła Brożka będzie bardzo trudno zastąpić w niedzielnym meczu z Legią Wojciech Matusik
Przed meczem z Legią Warszawa w Wiśle Kraków nie brakuje kłopotów kadrowych. W niedzielnym meczu na pewno nie zagrają kontuzjowany Paweł Brożek i pauzujący za czerwoną kartkę Maciej Sadlok.

– Na pewno Pawła nie będzie w najbliższym spotkaniu – mówi trener Marcin Broniszewski. – Pozostali dbają o to, żeby jak najszybciej dojść do siebie przed niedzielnym meczem. Mamy kompetentny sztab medyczny, który dba o to, żeby byli gotowi. Jest kwestia Denisa Popovicia, który dochodzi do siebie po urazie, ale mam nadzieję, że będzie można z niego spokojnie skorzystać. Nie będzie też oczywiście Maćka Sadloka, co jest podyktowane czerwoną kartką, a nie kwestiami zdrowotnymi. Maciek, gdyby nie miał tej kartki, byłby do dyspozycji.

Problemy zdrowotne przed meczem z Legią mają również Łukasz Burliga i Richard Guzmics, ale Broniszewski uspokaja: – To są urazy nie na tyle poważne, żeby panikować przed niedzielnym meczem, że możemy nie mieć możliwości korzystania z ich usług. To są drobnostki.

O ile pod nieobecność Sadloka obronę na pewno uda się ustawić w silnym zestawieniu, o tyle problemem może być brak Pawła Brożka. Bez niego siła rażenia „Białej Gwiazdy” mocno spada, z czego zdaje sobie również sprawę Broniszewski.

– Dla nas to jest duża strata – mówi szkoleniowiec. – Jakość Pawła, jego umiejętności to jest dla nas bardzo duża wartość. Wiemy jak działa obecność Pawła na boisku na naszych rywali. Są bardziej skoncentrowani na nim. Dają nam możliwości, żebyśmy grali piłką przez innych zawodników. Problemy dotykają jednak wszystkich i nie jesteśmy tutaj wyjątkiem. Odpowiedzialność będzie spadała na innych zawodników, którzy być może do tej pory nie mieli okazji, żeby pokazać siebie na boisku. Jest to nasz wspólny problem i wspólnie musimy sobie z tym radzić. O personaliach nie chcę mówić, bo jest zbyt wcześnie, żeby jakiekolwiek deklaracje składać. Chcemy się znowu w spokoju przygotować, żeby bić się o punkty. To nasza wspólna odpowiedzialność. Nie tylko za drużynę, za komfort, kiedy zdobywa się trzy punkty, ale też taka odpowiedzialność społeczna. Chodzi o to, żeby odbiór tego, co się dzieje z tą drużyną i tu w klubie był jak najbardziej pozytywny.

Wiele wskazuje na to, że pod nieobecność Brożka w ataku zagra Maciej Jankowski, a to z kolei może otworzyć drogę do wyjściowego składu dla Rafaela Crivellaro, który nie grał ostatnio zbyt wiele, a jeśli już, to słabo. Może jednak mecz z Legią będzie dla Brazylijczyka okazją na przełamanie.

– Na pewno powtórzę to zdanie, które powiedziałem przed chwilą. To nie jest moment, żeby mówić o personaliach – mówi Marcin Broniszewski. – Natomiast czasami tak się zdarza, że są piłkarze, którzy prezentują umiejętności, których się obserwuje w innych klubach i można odnieść wrażenie, że będą spełniali nasze oczekiwania i że ich adaptacja będzie przebiegała tak jakbyśmy sobie zaplanowali. Tutaj jednak rzeczywiście, „Rafa” początek miał przyzwoity, a później nie prezentował poziomu, jakiego wszyscy byśmy od niego oczekiwali. Jest jednak nadal pełnoprawnym zawodnikiem zespołu i musi się liczyć z tym, tak jak każdy, że będzie dostawał okazje, żeby nie tylko zaprezentować siebie, ale przede wszystkim dźwigać ciężar tego, żeby drużyna zaczęła wygrywać. To jest najważniejsze.

Dla nikogo nie jest tajemnicą, że faworytem niedzielnego meczu będzie Legia. Trener Wisły chwali rywala, mówiąc: – Poza Nikoliciem jest w Legii wielu zawodników, których indywidualne możliwości, umiejętności posiadają tak duże, że są w stanie w wielu przypadkach własnymi umiejętnościami zadecydować o losach drużyny, czy w odpowiedni sposób zachować się, żeby drużyna odniosła dobry wynik. My skupiamy się na drużynie, znamy umiejętności piłkarzy, natomiast jest kwestia, jak mecz się rozpocznie, jak będzie przebiegał. Dochodzą różne zmienne, a przykładem tego może być nasz ostatni mecz z Lechem, gdy mimo planów, założeń sytuacja tak dynamicznie się zmieniała. I trzeba umieć reagować w tak trudnych momentach.

Wisła ostatnie dwa mecze przegrała głównie przez kiepskie początki tych spotkań. Marcin Broniszewski zapewnia, że uczuli na to swoich zawodników.
– Z każdego meczu staramy się wyciągać wnioski. Szczególnie z błędów które są popełniane, czy globalnie z sytuacji, która nas dotyka. Na te pierwsze minuty też będziemy zwracać uwagę, żeby poza koncentracją, podejmować w nich dobre decyzje. Mam nadzieję, że nam się to uda – tłumaczy trener.

Broniszewski na koniec zaskoczył dziennikarzy, bo pytany kim uzupełni kadrę meczową na spotkanie z Legią, odparł z uśmiechem: – Za piętnaście minut ląduje na Balicach samolot z Brazylii i mamy przygotowaną niespodziankę... Żartuję oczywiście. W takich sytuacjach będziemy korzystali z zawodników, których mamy w kadrze i w drugim zespole. W momencie gdy „sypie” się kadra pierwszej drużyny, mamy dostępnych zawodników w drugim zespole i będziemy sobie z tym na pewno radzić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska