Piątkowe spotkanie miało duży smaczek. Na stadion przy ul. Reymonta przyjechał beniaminek ekstraklasy, którego trenerem jest legendarny piłkarz Wisły a później jej trener Kazimierz Moskal. Szkoleniowiec ŁKS-u przyznał przed spotkaniem, że sentyment do "Białej Gwiazdy" zawsze pozostanie, ale wraz ze swoim zespołem przybył po punkty.
Obie drużyny przed meczem miały po cztery "oczka" na koncie i liczyły na wygraną, która dawała szansę na wydostanie się z dolnych rejonów tabeli. Mecz pokazał jednak jak wiele ŁKS-owi brakuje do Wisły.
Wisła Kraków - ŁKS Łódź. Zobacz, jak bawili się kibice [ZDJĘCIA]
W krakowskim zespole nie wystąpił jeszcze od pierwszej minuty Jakub Błaszczykowski, który już zagrał w końcówce poprzedniego spotkania z Pogonią w Szczecinie. Tym razem najpierw też oglądał mecz z ławki rezerwowych. W wyjściowej jedenastce "Białej Gwiazdy" znalazł się za to Chuca, który dotychczas zdobył jedynego gola dla krakowskiej drużyny w wygranym 1:0 meczu z Górnikiem Zabrze.
Faworytem była Wisła, która niesiona dopingiem swoich kibiców na początku ruszyła do ataków, ale pierwszy groźny strzał oddali goście – jego autorem był Jan Grzesik, a Michał Buchalik był na swoim miejscu. W odpowiedzi strzelał Paweł Brożek, ale w taki sposób, że Michał Kołba nie miał problemów z obroną.
ŁKS starał się grać ofensywnie, Wisła stosowała pressing i też próbowała zaskoczyć przeciwnika. W 23 krakowianie przeprowadzili piękną akcję. Rafał Boguski odegrał do Vukana Savicevicia, ten wrzucił piłkę do Brożka, który uderzył ją głową tak, że Kołba był bez szans. Napastnik z numerem 23 zaliczył więc trafienie w 23 minucie. To był 142 gol 36-letniego Brożka w ekstraklasie.
Zobacz kibiców ŁKS-u na meczu z Wisłą Kraków [ZDJĘCIA]
Po objęciu prowadzenia krakowianie skupiali się na kontrolowaniu meczu i nie pozwalali rywalom na odrobienie strat. Przed przerwą wiślacy kolejny raz pokazali, jak ważna jest perfekcja w rozegraniu piłki. Z rzutu rożnego wrzucił ją idealnie Maciej Sadlok, trafiła do Davida Niepsuja, który "główką" podwyższył na 2:0. W taki sposób Niepsuj sprawił sobie piękny prezent w dniu swoich 24. urodzin.
Po przerwie w składzie Wisły nastąpiła zmiana – kontuzjowanego Lukasa Klemenza zastąpił Marcin Wasilewski. Niedługo po wznowieniu gry okazję miał ŁKS. Strzał Daniela Ramireza obronił Buchalik. Później po drugiej stronie boiska szansę miał Boguski, ale jej nie wykorzystał.
W kolejnych minutach Buchalik obronił kilka strzałów gości, którzy próbowali odwrócić losy spotkania. W 60 minucie kibice Wisły wielkimi brawami przywitali na boisku Błaszczykowskiego. Chwilę później kapitan wiślaków przeprowadził akcję po skrzydle, po której piłka odbiła się od Jana Sobocińskiego trafiła do Savicevicia, a ten huknął z dystansu i było 3:0.
Wisła miała jeszcze kolejne okazje, m.in. Aleksander Buksa trafił w słupek. W doliczonym czasie gry Błaszczykowski dośrodkował piłkę, a wszystko piękną "główką" zakończył Brożek, który znów zagrał, jak za swoich najlepszych czasów, kiedy królował wśród napastników na polskich boiskach. To więc był gol numer 143 "Brozia" w ekstraklasie.
- Trudno nie kryć zadowolenia po zwycięstwie 4:0. Oczywiście, wynik jest wysoki, jednak jakość rywala była duża, a zespół ŁKS-u prezentuje się naprawdę dobrze od początku sezonu. Moi zawodnicy wytrzymali napór łódzkiego klubu i co najważniejsze, strzelili cztery bramki, czego wcześniej nie potrafiliśmy zrobić. Duże słowa uznania dla drużyny i oczywiście dla kibiców, którzy mocno nas wspierali i chcieli pomóc w odniesieniu tego zwycięstwa. Zarówno piłkarze, jak i kibice, są po dzisiejszym meczu zadowoleni - skomentował trener Wisły Maciej Stolarczyk.
Szkoleniowiec ŁKS-u Kazimierz Moskal podsumował: - Przegraliśmy wysoko i myślę, że Wisła wygrała zasłużenie. Chcieliśmy grać otwarty futbol, jednak nasze starania zniweczyły, moim zdaniem, dwa kluczowe momenty - końcówka pierwszej części gry, kiedy po niedokładnym podaniu poszła kontra i początek drugiej połowy, już przy wyniku 2:0. Mieliśmy zamiar mocniej ruszyć i strzelić bramkę kontaktową, co niestety się nie udało.
Wisła Kraków – ŁKS Łódź 4:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Brożek 23, 2:0 Niepsuj 44, 3:0 Savicević 61, 4:0 Brożek 90+1.
Wisła: Buchalik – Niepsuj, Klemenz (46 Wasilewski), Janicki, Sadlok – Savicević, Boguski, Wojtkowski (77 Buksa) – Jean Carlos, Brożek, Chuca (60 Błaszczykowski).
ŁKS: Kołba – Grzesik, Sobociński, Rozwandowicz, Bogusz – Wolski (71 Piątek), Guima, Kalinkowski – Ramirez, Sekulski (83 Kujawa), Pirulo (63 Bryła).
Sędziowali: Szymon Marciniak (Płock) oraz Michał Listkiewicz (Warszawa) i Michał Hnatkiewicz (Wrocław).
Żółte kartki: Niepsuj, Buksa.
Widzów: 17 045
- Grali dla Wisły Kraków i Lechii Gdańsk. Było ich prawie 30
- Wisła Kraków. TOP 25 transferów w historii „Białej Gwiazdy”
- Piękne dziewczyny na trybunach małopolskich stadionów
- Kibole dewastują krakowskie elewacje [ZDJĘCIA]
- Te drużyny z Małopolski najdłużej sięgały seryjnie po trofea
- Ludzie sportu i celebryci. Zobaczcie, co ich łączy! ZDJĘCIA