https://gazetakrakowska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Wisła zremisowała z Ruchem w Krakowie [ZDJĘCIA]

Piotr Tymczak
Wisła Kraków zremisowała na własnym boisku w meczu 4. kolejki T-Mobile Ekstraklasy z Ruchem Chorzów 2:2. Zobaczcie zdjęcia ze spotkania.

Jak na ligowy klasyk przystało, w spotkaniu Wisły z Ruchem nie brakowało emocji. Najpierw "Biała Gwiazda", a później "Niebiescy" byli blisko zwycięstwa. Mecz zakończył się remisem, który nie krzywdzi żadnego z zespołów.
Wisła nadal jest więc niepokonana, ale też pozostaje bez zwycięstwa w tym sezonie na własnym stadionie.

Mecze Wisły z Ruchem to ligowy klasyk. Dodatkowym smaczkiem spotkania było to, że w obu zespołach wystąpili piłkarze, którzy zagrali przeciw byłemu klubowi. W Wiśle wystąpili byli zawodnicy "Niebieskich": Łukasz Burliga, Michał Buchalik, Maciej Sadlok i Maciej Jankowski. W koszulkach Ruchu zagrali byli wiślacy: Piotr Stawarczyk, Łukasz Surma, Marek Zieńczuk.

Chorzowianie przyjechali do Krakowa jako ostatni zespół w ligowej tabeli, który w trzech pierwszych meczach nie zdobył nawet punktu. W drużynie "Niebieskich" jest jednak kilku wiekowych piłkarzy. Na postawie w lidze odbiło się to, że sporo sił ten zespół kosztowały mecze w eliminacjach Ligi Europy, w których pozostali po wyeliminowaniu w czwartek duńskiej drużyny Esbjerg. Chorzowianie przyjechali do Krakowa trzy dni po ciężkim boju w Danii. W poprzedniej kolejce wiślacy ograli na wyjeździe Lecha Poznań, który też miał za sobą występ na europejskiej arenie. W niedzielę krakowianie mieli jeden cel - pokonanie kolejnej polskiej eksportowej drużyny.

Trener wiślaków Franciszek Smuda przed meczem spodziewał się, że Ruch nie zagra tak otwartej piłki jak Lech i będzie się bronić. Plan wiślaków był taki, aby w ataku zagrać szybciej niż w poprzednim meczu u siebie zaledwie zremisowanym 1:1 ze słabym Piastem Gliwice. Zespół "Białej Gwiazdy" realizował założenia. Już pierwsza akcja Wisły powinna dać gola i "otworzyć" mecz. Burliga podał do Pawła Brożka, a ten trafił w Krzysztofa Kamińskiego. W kolejnej sytuacji Marcin Malinowski zagrał ręką tuż przed polem karnym, a Brożek wbił piłkę do siatki. Sędzia jednak nie przyznał jednak prawa korzyści, gwizdnął za wcześnie i bramki nie uznał. W kolejnej sytuacji arbiter zachował się prawidłowo. Odgwizdał faul Malinowskiego na Jankowskim w polu karnym i konsekwencją tego była "jedenastka". Na gola zamienił ją Rafał Boguski.

W odpowiedzi dobrą okazję miał Zieńczuk, strzelał z półwoleja, ale nad poprzeczką. Później dominowali wiślacy. Mieli kilka sytuacji, ale brakowało wykończenia. Najlepszą szansę zmarnował Łukasz Garguła, który wyszedł sam na sam z Kamińskim i przegrał ten pojedynek z bramkarzem "Niebieskich". Niewykorzystane okazje się zemściły. Przed przerwą goście przeprowadzili kontrę, w polu karnym Bartłomiej Babiarz efektownie odegrał na bok do Daniela Dziwniela, który uderzeniem w krótki róg bramki zaskoczył Buchalika.

Po przerwie było więcej akcji pod obiema bramkami. Po jednej z kontr Ruch miał wielką szansę wyjść na prowadzenie. Idealną pozycję do strzału miał Grzegorz Kuświk i uderzył obok słupka. Niedługo później trener Ruchu Jan Kocian ściągnął go z boiska. Na zmianę wszedł Michał Efir i przy kolejnej kontrze pokazał jak kończyć akcję. Po strzale Efira piłka odbiła się od słupka i przekroczyła linię bramkową.

Wisła mogła wyrównać. Emmanuel Sarki zagrał przed bramkę, Brożek z bliska "główkował" i przestrzelił. W kolejnej sytuacji"Brozio" wreszcie się przełamał. Piłkę wrzucił Sadlok, a napastnik "Białej Gwiazdy" zagłówkował idealnie, z pełną precyzją i był remis 2:2.

Jan Kocian: To był bardzo dobry mecz dla kibiców. Dla nas było ciężkie spotkanie, bo było dużo błędów. Wisła dobrze zaczęła, zdobyła bramkę, miała możliwości. Zdobyliśmy gola kontaktowego, na 2:1 mogliśmy jak boksera w ringu znokautować. Z kontrataku dostaliśmy 2:2. W drugiej połowie nie odpadliśmy kondycyjnie, wytrzymaliśmy tempo. Remis 2:2 jest sprawiedliwy.

Wisła Kraków - Ruch Chorzów 2:2 (1:1)
Bramki: 1:0 Rafał Boguski (18-karny), 1:1 Daniel Dziwniel (43), 1:2 Michał Efir (73), 2:2 Paweł Brożek (83-głową).

Żółta kartka - Wisła Kraków: Paweł Brożek. Ruch Chorzów: Marcin Malinowski, Marek Zieńczuk.

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów 5 783.

Wisła Kraków: Michał Buchalik - Łukasz Burliga, Arkadiusz Głowacki, Dariusz Dudka, Maciej Sadlok - Łukasz Garguła (69. Tomasz Zając), Semir Stilic, Alan Uryga (55. Emmanuel Sarki), Maciej Jankowski, Rafał Boguski - Paweł Brożek.

Ruch Chorzów: Krzysztof Kamiński - Michał Helik (56. Marcin Kuś), Marcin Malinowski, Piotr Stawarczyk, Daniel Dziwniel - Jakub Kowalski (77. Kamil Włodyka), Łukasz Surma, Bartłomiej Babiarz, Filip Starzyński, Marek Zieńczuk - Grzegorz Kuświk (68. Michał Efir).

CO TY WIESZ O WIŚLE? CO TY WIESZ O CRACOVII? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Poza derbami oczywiście.Cebulaczku wierzysz we wszystko co jest napisane w internecie?
Gratuluję głupoty.Hhahahahha
k
kr
Byłem na meczu i muszę powiedzieć, że na bank tyle osób nie było-prawdopodobnie policzyli też miejscówki wykupione jako karnety a mnóstwo tych ludzi nie przyszło (np. na sektor A i E). Na moje oko było tak ok. 4 tys lub 4,5 tys.
k
krk
No to naprawdę wyczyn!!!Bohater bym rzekł!!A synowie byli dumni z tatusia który jakies bzdurne i pewnie wulgarne naklejeczki ładował tam gdzie zakaz jak jakiś 12latek??Gratulacje. Biedne dzieciaki.
PS Powiem tylko, że ja byłem w piątek na meczu Cracovii a w niedzielę na meczu Wisły - bo po prostu chciałem obejrzeć mecze piłki nożnej w wykonaniu krakowskich drużyn..
j
jony
Synowie staną się Wiślakami
P
Pracuje w telefonice
Dostałem 4 bilety z kadr
Zabrałem żone dwójkę synów
Wlepiłem kilkanaście wlepek porobiłem zdjęcia
I grzecznie się zawinąłem nie niepokojony przez nikogo
Z
Z kornera
Stadion na 30 tysięcy,a widzów mniej niż jedna czwarta mimo dogodnej pory i ulgowych biletów.
Koszty wynajmu,ochrony ,bileterów, dojazdu, to chyba zysk zerowy, a może nawet strata.
Po co im te gościnne występy w Krakowie skoro nie ma widzów, lepiej grać w Myślenicach lub u Kalwarianki będzej taniej i bliżej dla wielu kibicow ze wsi i prowincji.
j
jony
Mecz na remis ustawiony od początku do końca , wymiana zawodników między klubami była , więc krzywdy sobie nie zrobią . Przykłady , Garguła czy Zieńczuk 200% nie strzelają
s
sanders
Rozprowadzane przez Jacka gdzie popadnie
s
sadsad
niby tak ale :
-niedziela godzina 18 (lepszej chyba pory nie ma )
-słońce i dobra pogoda
-Ruch to nie podbeskidzie czy Piast
-wygrana z lechem w tamtym tygodniu też musiało zrobić swoje

Ps: Czy było tyle ludzi to nie wiem ale pustki straszne ja bym dał na max 4,5 tys
z
z kopytkowa
5.700 calkiem nie zle jak na bojkot!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska