Wiślanie. Oświadczenie po walkowerach: "Zachowanie zawodnika zasługuje na wysoką karę. Klub musi odpokutować błędy formalne"

Sprawa dotyczy spotkań Wiślan z Wieczystą Kraków (na boisku 2:1) w półfinale Pucharu Polski rejonu Kraków (11 listopada) oraz z Sokołem Kocmyrzów (5:0) w 17. kolejce grupy zachodniej IV ligi (16 listopada). Wydział Gier Małopolskiego Związku Piłki Nożnej orzekł w tych meczach walkowery 3:0 na korzyść rywali Wiślan.

Dlaczego? Bo w obu - jako zmiennik w ostatnich minutach - zagrał Konrad Balcer. Który powinien był pauzować, bo 9 listopada w meczu juniorów (Prądniczanka - Wiślanie) dopuścił się wybitnie niesportowego zachowania. Wydział Gier MZPN precyzował w komunikacie: "Został wykluczony z gry za gwałtowny atak wyprostowaną nogą w kolano przeciwnika, a po otrzymaniu czerwonej kartki uderzył przeciwnika w twarz otwartą ręką, czym naruszył jego nietykalność".

Jak precyzują przepisy - takie wybitnie niesportowe zachowanie skutkuje natychmiastowym zawieszeniem, które obowiązuje we wszystkich rozgrywkach, nie tylko tych, w których przewinienie zostało popełnione. Za krótkie występy Balcera w kolejnych dniach Wiślanie słono zapłacili: w Pucharze Polski stracili prawo do gry w finale, a w IV lidze - 1. miejsce w tabeli (na rzecz Cracovii II, do której tracą teraz dwa punkty).

Klub z gminy Skawina postanowił odnieść się do wydarzeń. I trzeba przyznać, że zrobił to z klasą. W oświadczeniu, pod którym podpisał się zarząd Wiślan, czytamy m.in.:

"Pragniemy z całą stanowczością oświadczyć, że klub Wiślanie Jaśkowice potępia wszelkie objawy niesportowego zachowania wśród swoich zawodników, trenerów czy działaczy. Zawsze na pierwszym miejscu stawiamy uczciwość, szacunek dla przeciwnika oraz zachowanie fair play. Uczestnictwo Konrada Bxxxxxx w meczach seniorów było wynikiem przeoczenia na płaszczyźnie organizacyjnej Klubu oraz, w finalnej fazie, nieodpowiedniej interpretacji przepisów".

Dalej mowa o walkowerach oraz o 6-miesięcznej dyskwalifikacji, nałożonej przez MZPN na Balcera (w oświadczeniu klub nie używa pełnych danych 17-latka):

"Klub NIE skorzystał z przysługującego nam prawa do odwołania. Uważamy, że zachowanie, jakiego dopuścił się zawodnik, zasługuje na wysoką karę, a Klub musi odpokutować błędy formalne i wyciągnąć wnioski na przyszłość.

Pozostaje nam przeprosić kibiców za zaistniałą sytuację oraz gorąco zapewnić, że zajście miało charakter incydentalny, wnioski zostały wyciągnięte, a winni ukarani. Długo i ciężko pracowaliśmy nad budową dobrego imienia Klubu i liczymy, że całokształt wydarzenia nie wpłynie na naszą nieposzlakowaną opinię."

Na Facebooku, gdzie ukazało się oświadczenie, komentarz pod nim umieścił Klub Przyjaciół Wieczystej Kraków (Wieczysta dzięki walkowerowi zagra w finale PP rejonu Kraków): "Cieszmy się z awansu, ale dużo bardziej by smakował wywalczony na boisku, niż przy zielonym stoliku. Gratulujemy postawy i oświadczenia władz klubu. Nie popełnia błędów ten, co nic nie robi! Pozdrawiamy".