Klub z gminy Skawina reprezentował wspólnie z dyrektorem sportowym Januszem Morawskim oraz Mariuszem Kupcem, który jest kimś więcej niż po prostu sympatykiem Wiślan. - Mariusz jest naszym kibicem, a jednocześnie jego firma użycza nam autokary na mecze. Współpracuje z nim także Enrique de Villamor, prezes Stowarzyszenia na rzecz Kultywowania Tradycji i Kultury Europejskiej APTCE, który stworzył projekt wymiany młodzieży. Tej hiszpańskiej organizuje w Polsce szlaki historyczne. I właśnie dzięki Enrique, naszemu przyjacielowi i partnerowi, nawiązaliśmy kontakty z klubami w Hiszpanii - opowiada Ankowski.
Dlaczego akurat Racing Santander (na północy kraju, nad Zatoką Biskajską) i FC Cartagena (na południu, nad Morzem Śródziemnym)?
- Oba są liderami na trzecim poziomie rozgrywkowym, prowadzą w swoich grupach Segunda B. Były możliwości skontaktowania się z klubami wyżej notowanymi, ale realnie patrząc oceniliśmy, że więcej będziemy w stanie zyskać na współpracy z Racingiem czy Cartageną, które za pół roku będą zapewne w Segunda A - wyjaśnia trener III-ligowca.
Pytanie zasadnicze: na czym miałaby polegać współpraca Wiślan z hiszpańskimi klubami?
- Wiadomo, że znajdują się one na zdecydowanie wyższym poziomie niż my. W grę wchodzi przyjmowanie przez Hiszpanów naszych trenerów na staże, wymiana młodzieży. Także testowanie przez nich wybitnych młodzieżowych zawodników. Są tym zainteresowani, bo rynek piłkarzy z naszej części Europy jest dla nich nieodkryty - mówi Wojciech Ankowski.
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaDZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ: