Wyciąg po sąsiedzku
- Chcemy wybudować wyciąg w północnej części wsi, blisko już istniejącej stacji narciarskiej WitówSki (należy do byłego posła Andrzeja Guta Mostowego - przyp. red.) - mówi Jan Piczura ze Wspólnoty Ośmiu Wsi. - Nasza kolej byłaby położona w stosunku do tamtej mniej więcej pod kątem 45 stopni. Obie koleje spotkałyby się na szczycie. W całości tworzyłoby to bardzo fajny kompleks narciarski z dwiema trasami o długości przeszło 1 km każda - dodaje Piczura i wyjaśnia, że chce, by nowa kolej miała najnowocześniejsze udogodnienia dla gości, czyli osłony od wiatru i podgrzewane kanapy.
Będą prosić o zgody...
Wspólnota, którą zarządza Piczura, ma już gotowe wstępne koncepcje. Zanim jednak zacznie starać się o pozwolenie na budowę, musi zdobyć zgody od właścicieli gruntów na poprowadzenie stoku. Z jego dolną częścią nie będzie problemu, bo byłaby ona umieszczona na ziemi należącej do Wspólnoty (dziś mieszczą się tam jej biura), ale górna część stoku jest już w rękach prywatnych rodzin.
- Z tymi jednak nie powinno być problemu, bo dobrą robotę zrobił za nas pierwszy wyciąg - mówi Piczura. - Ludzie zauważyli, że trasy narciarskie napędzają turystów do pensjonatów, karczem, wypożyczalni. Dlatego zgodzą się na nową trasę, bo to zawsze więcej gości. Witów w ogóle robi się coraz bardziej atrakcyjny. Przecież na granicy tej wsi i sąsiedniego Chochołowa już w czerwcu ruszy kompleks z basenami termalnymi.
Pieniądze mają z drewna
Budowa wyciągu w Witowie ma zacząć się wiosną przyszłego roku i wydaje się jedyną realną inwestycją narciarską.
Coraz bardziej mgliście wyglądają bowiem szanse na powstanie wyciągów na Galicowej Grapie w Poroninie i Gilach w Białym Dunajcu ( w tym przypadku stok miałby mieć nawet 3 km długości i dotrzeć aż do Leśnicy Gronia).
W obu przypadkach inwestorom brakuje chwilowo pieniędzy na budowę wyciągu, a banki nie chcą im udzielić pożyczki, uznając, że narciarstwo to ryzykowny biznes. W pierwszym czy drugim roku jego istnienia zima może być bezśnieżna, a wówczas cały biznesplan ośrodka bierze w łeb.
W Witowie pieniądze na budowę są. Wspólnota ma je ze sprzedaży drewna po wiatrołomach.