Miasto szykuje się do rozbudowy ekospalarni
- Jesteśmy już po wstępnych konsultacjach rynkowych. Aktualnie przygotowujemy dokumentację, która jest niezbędna do ogłoszenia przetargu na rozbudowę Ekospalarni Kraków. Dalszy postęp inwestycji jest uzależniony od pozyskania finansowania komercyjnego, a ten etap jeszcze przed nami - mówi nam Jakub Bator z zarządu Krakowskiego Holdingu Komunalnego.
Zapewnia, że inwestycja jest konieczna, ponieważ z roku na rok z posesji krakowian odbieranych jest coraz więcej śmieci, a tym samym rośnie liczba tych, które trafiają do spalarni przy ulicy Jerzego Giedroycia. - Spalamy te odpady, których nie da się poddać recyklingowi - twierdzi Bator.
W ubiegłym roku MPO odebrało od krakowian blisko 366 tys. ton śmieci, czyli o ponad 8 tysięcy więcej niż w 2021 r. Większość z nich trafiła do spalarni, która umożliwia przekształcanie maksymalnie 245 tys. ton odpadów komunalnych rocznie. Po jej rozbudowie ta liczba ma wzrosnąć o 100 tysięcy. Śmieci, które nie są spalane, poddaje się recyklingowi. Tylko 2 proc. odpadów nie da się w żaden sposób przerobić, więc trafiają na składowisko w Baryczy.
- Dzięki rozbudowie spalarni w przyszłości Kraków nie będzie musiał wywozić śmieci do zakładów, znajdujących się poza jego granicami, a tym samym uniknie związanych z tym kosztów - dodaje przedstawiciel KHK.
Jakub Bator wskazuje, że inwestycja jest potrzebna również ze względu na bezpieczeństwo energetyczne miasta.
- Trzeba pamiętać o tym, że w spalarni nie tylko pozbywamy się odpadów, ale również produkujemy z nich prąd, a także ciepło, w które obecnie jesteśmy w stanie zaopatrzyć np. mieszkańców Nowej Huty. Dzięki rozbudowie Zakładu jego możliwości w tym zakresie będą większe - dodaje Bator.
Przekonuje że Europa, w tym Polska, będzie stawiać w najbliższych latach na energetykę rozproszoną.
- To oznacza, że energia będzie pozyskiwana z wielu źródeł. Nie tylko z tych dużych, takich jak elektrownie atomowe, ale również z mniejszych, takich jak nasza spalarnia - twierdzi przedstawiciel KHK.
Wzrosną koszty przetwarzania odpadów?
Odniósł się również do pomysłu Komisji Europejskiej, by objąć spalarnie odpadów opłatami za emisję dwutlenku węgla.
- Gdyby został wcielony w życie, dotknie to także naszego Zakładu, który oczywiście emituje CO2, ale nie są to duże ilości w porównaniu z energią, pozyskiwaną z węgla. Mimo to będziemy starali się zainstalować w przyszłości urządzenie, które będzie wyłapywało dwutlenek węgla, dzięki czemu ograniczymy jego emisję do powietrza - zapewnia Bator.
KHK wylicza, że rocznie Ekospalarnia emituje ok. 220 tys. ton CO2.
Co stałoby się z przechwyconym przez urządzenie dwutlenkiem węgla?
- Przykładowo ten wyłapywany w jednej z duńskich spalarni jest wykorzystywany na potrzeby szklarni, które kupują CO2, bo jest konieczne do wzrostu roślin - dodaje przedstawiciel KHK.
Nawet jeśli podobny projekt uda się zrealizować w Krakowie, wejście w życie rozważanych przez Komisję Europejską przepisów skończy się dla KHK tym, że zwiększą się koszty przetwarzania odpadów w krakowskiej Ekospalarni. Jakub Bator zwraca uwagę, że regulacje, nad którymi pracują unijni urzędnicy, mają objąć cały sektor gospodarki odpadami. Będą zatem dotyczyć również emisji metanu ze składowisk śmieci. - Spowoduje to, że wzrośnie cena za przetwarzanie odpadów jako takich, nie tylko w spalarniach - kwituje Bator.
Może powstać ponad 30 spalarni
W najbliższych latach w całej Polsce może powstać ponad 30 spalarni odpadów. Budowa takiego obiektu jest planowana m.in. w Tarnowie. Inwestycja budzi obawy mieszkańców. Do raportu środowiskowego może wpłynąć sporo uwag. Ich złożenie zapowiedzieli ekolodzy z Towarzystwa na Rzecz Ziemi.
- Mamy wiele zastrzeżeń do tej inwestycji. Zapoznaliśmy się już z raportem i widzimy, że są w nim braki. Na przykład brakuje obliczeń dla benzoalfapirenu. W Tarnowie już są przekroczenia tego związku w powietrzu, a może być przez spalarnię emitowany - mówił na naszych łamach Piotr Rymarowicz, prezes TnRZ.
Obawy zgłaszają również mieszkańcy osiedla Stalowego, w pobliżu którego ma powstać spalarnia. Zlecili nawet własną ekspertyzę, która miała wykazać negatywny wpływ inwestycji na środowisko.
- Chcą wybudować spalarnię w odległości około pięćdziesięciu metrów od naszego osiedla, a nawet nie widnieje ono w dokumentacjach MPEC-u! Obawiamy się zanieczyszczeń i wpływu tej inwestycji na nasze zdrowie - podkreśla pani Aneta z osiedla Stalowego w Tarnowie.
Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Tarnowie zapewnia jednak, że spalarnia będzie miała niski poziom oddziaływania na otoczenie. Wyklucza możliwość emisji odorów i innych nieprzyjemnych zapachów. Śmieci mają być dowożone do instalacji ciężarówkami i umieszczane od razu w szczelnym bunkrze. MPEC przekonuje, że dziennie do spalarni przyjeżdżać będzie nie więcej niż 9 samochodów z odpadami.
Współpraca: Robert Gąsiorek
- Klimat jak w Dolomitach lub Alpach tuż przy granicy z Małopolską! Zachwyca jesienią
- 10 najpiękniejszych tatrzańskich szlaków jesienią. Tutaj warto iść na wycieczkę
- Tak mieszkają Sławomir i Kajra. To ich urocze gniazdko w Małopolsce
- Wzory i pomysły na jesienne paznokcie. Zobacz inspiracje!
- Jesień w Chorwacji poza sezonem. Dlaczego warto się tam wybrać? TOP 5 powodów!
- Zamek w Muszynie jeszcze zamknięty, a już kusi turystów. Tak wygląda w środku
