Kolarze kończyli zmagania etapem z Veszpremu do Papy długości 150 km. Na Węgry zostali przewiezieni z Jabłonki, gdzie kończył się poniedziałkowy etap. Ostatni odcinek zapowiadał się jako bardzo szybki i rzeczywiście tak było, tempo peletonu dochodziło nawet do 60 km/h.
Gdy do mety pozostawało jeszcze 60 km rozpoczęła się seria ataków. Uformowała się grupa, w której obecni byli m.in. Stanisław Aniołkowski (reprezentacja Polski), Christian Koch (Team Brandenburg), Ziga Jarman (ROG Ljubljana), Patryk Górecki (Pogoń Mostostal Puławy), Jelle Nieuwpoort i Bob Olieslagers (obaj Metec TKH) oraz Daniel Moricz (Mugen Race Team Veloki).
45 kilometrów przed metą mieli minutę przewagi i dokładnie tyle samo 25 kilometrów dalej. Sytuacja pozostawała bez większych zmian. Na 5 kilometrów przed metą na czele wciąż kręciła trzynastka zawodników, jednak ich przewaga nad resztą stawki wynosiła już 45 sekund i stopniowo malała. Nie było pewne, czy zdążą oni dojechać do mety przed grupą zasadniczą, a jeśli tak, to z jaką przewagą. Było to o tyle istotne, że dwójka z uciekających kolarzy - Górecki i Filippo Tagliani z Delio Galliny mieli zaledwie 14 sekund straty do lidera - Pessota.
Współpraca w czołówce nie układała się jednak dobrze i peleton zdążył zlikwidować ucieczkę. O kolejności na mecie zadecydował finisz z grupy. Najszybszy okazał się Marokańczyk Ahmed Galdoune z włoskiej ekipy Gallina Colosio. Na kresce wyprzedził Słoweńca Zigę Jermana (ROG Ljubljana) i Holendra Boba Olieslagersa.
Klasyfikacja generalna: 1. Alessandro Pessot (Cycling Team Friuli) 10:04.45 godz., 2. Kamil Małecki (Reprezentacja Polski) 2 s straty, 3. Robert Kessler (Team Brandenburg) 5 s.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska