

Krakowianie nie podejmują ryzyka
Cracovia wiosną stara się być zespołem wyrachowanym, nie podejmuje ryzyka. Woli zremisować mecz, niż zaatakować bardziej zdecydowanie rywala. Tak było w spotkaniu ze Śląskiem, tak było też w Grodzisku Wielkopolskim. Ze Stalą Mielec potrafiła odwrócić losy meczu, ale to był wyjątek. Krakowianie raczej starają się ciułać punkty, a taką metodą trudno będzie osiągnąć cel, jakim jest 4. miejsce.

Osłabiona defensywa
Najlepszym obrońcą Cracovii jest David Jablonsky. Czech świetnie wywiązuje się z roli lidera. Udanie zastąpił Mateja Roddina. Czasem nie przebiera w środkach, ratując swój zespół. Tak było w meczu z Wartą, gdy jego interwencja zaowocowała ósmą już żółtą kartka w sezonie. wypadnie więc na najbliższy mecz - z Rakowem w Częstochowie. Obrona Cracovii będzie przeżywała trudne chwile pozbawiona czołowego piłkarza.

Niemoc w ofensywie
Cracovia już w ósmym meczu w tym sezonie nie była a wstanie zdobyć bramki. Choć na dorobek bramkowy w tym sezonie pracowało już piętnastu zawodników, to jednak liczy się przede wszystkim na tych z ofensywnych formacji. A szczególnie ci zawodzą. Cracovia stwarza bardzo mało okazji bramkowych, w spotkaniu z wartą oddała dwa celne strzały, z czego jeden można zakwalifikować za względnie groźny (Kallman). Bez natychmiastowej poprawy ofensywny będzie ciężko cokolwiek zrobić w tym sezonie.