https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Woda w gminie Zielonki opadła. Został muł, żal i duże straty [ZDJĘCIA]

Barbara Ciryt
Trwa akcja wypompowywania wody z zalanych domów, piwnic, garaży i porządkowanie gospodarstw po powodzi. Strażacy sprzątają drogi, usuwają powalone drzewa. Samorządowcy zaczęli liczyć straty. Mieszkańcy z żalem patrzą w zachmurzone niebo. Wciąż się boją.

W gminie Zielonki wczoraj jeszcze nie było spokoju. Nocą rzeka Dłubnia znowu wylała. Fala przeszła przez Batowice. Do przedpołudnia zamknięta była droga powiatowa. Potem sytuacja stabilizowała się.

- Sprawdzamy prognozy pogody. Nikt nie obiecuje, że nie będzie burz i ulewnych deszczy. Może są zagrożenia nowej fali. Słucham tego, ale już nie chcę słuchać - mówi Bogumiła Ciepła z Sieciechowic. - Najpierw walczyliśmy, by nie wpuścić wody do domu, zastawialiśmy drzwi workami, a ona wdzierała się bokiem od kotłowni. Potem brodziliśmy po kolana w wodzie.

W Iwanowicach Włościańskich na wielu podwórkach został muł. Z trawy trudno go usunąć. Barbara i Albert Dudkowie z usunięciem wody z domu uporali się, pomogli strażacy. - Ale meble i lodówka wciąż stoją na pustakach - mówi pani Barbara. Ludzie nie wiedzą czy to już koniec zalewania domów.

Samorządowcy zaczęli liczyć straty. W Skale są kilometry zniszczonych dróg, kilka mostów podmytych. Niektórymi przejazd jest tylko jedną stroną.

Podobnie w Iwanowicach. - Na razie wiem, że zerwane są dwa mostki i jeden podmyty, nie wiem czy się utrzyma. Na razie nie wiadomo, ile kilometrów dróg zostało zniszczonych - mówi Zbigniew Grzyb, wójt Iwanowic, jednej z bardziej poszkodowanych gmin podczas powodzi. Wspomina o pomysłach zagospodarowania Dłubni. - Gdyby udało się ten projekt za 51 mln zł zrealizować z budową zbiornika retencyjnego, to rzeka byłaby nie tylko zagospodarowana pod kątem rekreacji, ale zabezpieczona przed wylewaniem.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

H
Hydrotechnik.
Zaniedbane rowy odpływowe i melioracyjne, zarosłe chwastami, nie czysczone i nie pogłębiane.
Tak samo wały ochronne i ich brak. za PRLu były tzw.Spółki Wodne do utrzymywania rowów i kanałów
odpływowych,a teraz nie wiadomo kto i za co odpowiada.
Często sami ludzie są sobie winni nie dbając o ochronę przeciwpowodziową
P
POtop
dlatego po każdej ulewie będzie to samo.
n
niestety -
Z roku na rok będzie coraz gorzej ,ponieważ przybywa powierzchni utwardzonych - kostek brukowych,asfaltu ,rozległych powierzchni dachowych. Ci poszkodowani obecnie przez powódź muszą (z pomocą władz ) być przeprowadzeni z terenów zalewowych na tereny wyżej położone - nie ma wyjścia. Trzeba też ograniczyć wydawanie zgody na budowę domów na terenach dotąd niezabudowanych - nie może być tak że tereny zabudowane ciągną się w nieskończoność. Należy dogęszczać zabudowę tam gdzie już ta isnieje. Zwiększać lesistość północnej Małopolski.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska