Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Woda wdziera się im z ulicy do domów

Katarzyna Gajdosz-Krzak
Katarzyna Gajdosz-Krzak
Wystarczy kilka minut deszczu, a ul. Gurgacza zamienia się w basen
Wystarczy kilka minut deszczu, a ul. Gurgacza zamienia się w basen Arch./Katarzyna Gajdosz
Deszczowa pogoda powoduje strach rodzin z ul. Gurgacza, bo woda znowu zaleje im domy. Przez 30 lat sądeczanie nie mogą doprosić się kanalizacji burzowej i remontu zniszczonej drogi

32-letnia Katarzyna Smoter pamięta, że z siostrą jako dzieci czekały z utęsknieniem na deszcz. Po opadach droga przy jej domu zamieniała się w basen.

- Wody było po kolona. Zabawy miałyśmy co niemiara - wspomina Smoter. Im była starsza, z tym większym przerażeniem patrzyła na zbliżające się czarne chmury.

- Oznaczały, że znów będę musiała iść wzdłuż płotu, bo nie da się przejść przez ulicę, która zamienia się w wielką rynnę - mówi dziś pani Katarzyna.

Mieszkańcy ul. Gurgacza od prawie już 30 lat nie mogą doprosić się u władz miasta wykonania kanalizacji burzowej. Droga od wielu lat nie była też remontowana. Pełno w niej dziur.

- Przejście tędy, nawet w okresie, gdy jest sucho, stało się niebezpieczne - mówi Halina Bomba. Zwraca uwagę, że ulicą Gurgacza jeździ coraz więcej samochodów.

- Tymczasem z drogi korzystają dzieci, idące do szkoły, a chodnika też nie możemy się doprosić - dodaje Ewa Mróz-Kmieć.

Przypomina, że ul. Gurgacza przez długi czas była ślepą uliczką. Kilka lat temu zrobiono z niej zjazd do ul. Rokitniańczyków.

Ten odcinek znacznie odróżnia się od reszty drogi. Nowy jest bez dziur i z chodnikiem. - My wciąż jesteśmy skazani na chodzenie po dziurach i brodzenie po deszczu w wodzie - żali się Angelika Galeja-Tokarczyk.

Pleśń na domach

Zwraca uwagę, że największym problemem jest to, że woda podczas ulew zalewa domy, bo nie ma żadnego ujścia.

Mieszkańcy przestali już nawet liczyć straty, jakie ponoszą po każdych opadach deszczu. Niektórzy, próbując ratować swoje nieruchomości, poświęcili nawet przydomowe studnie i pozwalają, by tam spływała deszczówka. Za wodę użytkową płacą więc dodatkowo, bo muszą czerpać ją z sądeckich wodociągów.

- Przez brak kanalizacji burzowej na ulicy borykamy się z pleśnią na ścianach domów - dodaje pani Angelika.

Mieszkańcy w trosce o swoje bezpieczeństwo i zdrowie po raz kolejny w październiku wystosowali pismo do prezydenta miasta, prosząc o szybką pomoc.

Sprawą zainteresowali radnych Dominikę Marczak i Józefa Gryźlaka. Pod petycją, w której domagają się wykonania odpływów wody deszczowej, nowej nawierzchni ulicy i chodnika, podpisało się ponad 50 osób. Dołączyli do niej też zdjęcia, jak wygląda ul. Gurgacza po 20-minutowych opadach deszczu.

Za rok może dwa

- Sytuacja mieszkańców jest naprawdę trudna - mówi radny Józef Gryźlak. Twierdzi, że już kilka miesięcy temu rozeznał problem. Spotkał się w tej sprawie z dyrektorem Miejskiego Zarządu Dróg, jak i prezesem Sądeckich Wodociągów.

MZD nie podejmie się naprawy drogi bez wykonania kanalizacji burzowej, a jej koszt okazuje się bardzo wysoki.

Gryźlak jest zdania, że kanał odpływowy ze studzienkami musi być poprowadzony od ul. Gurgacza przez ul. Poniatowskiego do ul. Królowej Jadwigi.

- To koszt nawet dwóch milionów złotych - szacuje radny. Na petycję mieszkańców odpowiedział wiceprezydent Wojciech Piech. Poinformował, że w celu wykonania inwestycji konieczne jest najpierw sporządzenie dokumentacji projektowej. Na jej podstawie oszacowane zostaną dokładne wydatki.

„Obecnie trwają prace nad budżetem miasta na rok 2017 i dopiero po jego przeanalizowaniu będzie możliwe podjęcie decyzji, co do możliwości wykonania dokumentacji technicznej dla inwestycji oraz przystąpienia do robót budowlanych nie wcześniej niż w 2018 r. bądź w latach następnych” - informuje mieszkańców.

- To dla nas żadna odpowiedź. Takie same dostajemy od lat. Obawiam się, że za mojego życia nie doczekam tej inwestycji - złości się Edward Kajder.

Prezydent Ryszard Nowak nie kryje, że w mieście jest wiele miejsc, gdzie niezbędne jest wykonanie kanalizacji burzowej.

- Jednak możliwości finansowe nie pozwalają na jednorazowe wykonanie wszystkich zadań - mówi. Zauważa, że problem ul. Gurgacza jest dobrze znany i jeżeli zostanie rozwiązana kwestia odpływów wody deszczowej to prace, o które wnioskują mieszkańcy, będę wykonane w pierwszej kolejności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska