https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wojewoda dołącza do sporu politycznego o Trybunał Konstytucyjny

Piotr Ogórek
Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Józef Pilch, wojewoda małopolski wszczął postępowanie nadzorcze w sprawie rezolucji Rady Miasta Krakowa o Trybunale Konstytucyjnym.

Na początku czerwca Rada Miasta przyjęła rezolucję do prezydenta RP, parlamentu i partii w nim zasiadających. Radni wezwali do zakończenia sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego, a do władz miasta zaapelowali o respektowanie wszystkich orzeczeń TK.

Za rezolucją głosowali przedstawiciele PO i prezydenckiego klubu Przyjazny Kraków, a przeciw działacze PiS. Już wtedy w kuluarach mówiło się, że wojewoda będzie chciał zablokować takie posunięcie. I tak się teraz dzieje.

Józef Pilch oczekuje wyjaśnień od rady miasta do 1 lipca. W wstępnej ocenie stwierdził, że samorząd „nie ma kompetencji do podjęcia aktu normatywnego o takiej treści”. Podważa legalność rezolucji powołując się na ustawę o samorządzie gminnym i kompetencjach rady.

- Polityka ponad wszystko! Wojewoda idzie na całość i próbuje podważyć rezolucję Rady Miasta w sprawie Trybunału Konstytucyjnego - ocenia radny Grzegorz Stawowy z PO.

Jak zauważa, wcześniej żaden wojewoda nie zdecydował się na taki krok. Z prostego powodu - rezolucja nie stanowi prawa miejscowego, tylko wyraża opinię i jest głosem samorządu lokalnego w zakresie pozostającym poza jego kompetencjami.

Co ważne, radni po to właśnie zdecydowali się na rezolucję, aby wojewoda nie mógł wszcząć postępowania nadzorczego, tak jak w przypadku uchwał rady miasta. Trudno spodziewać się tutaj jakiegoś rozstrzygnięcia, ponieważ chodzi de facto o poglądy. A te ciężko oceniać pod względem legalności.

Próbowaliśmy się dowiedzieć, co kierowało wojewodą, ale wczoraj nie otrzymaliśmy odpowiedzi od urzędu wojewódzkiego.

- To niebywała sytuacja. Rezolucja nie jest aktem normatywnym, tylko wyrazem woli rady - komentuje Dominik Jaśkowiec (PO), wiceprzewodniczący Rady Miasta. - Decyzja wojewody jest polityczna. Spodziewamy się więc, że rezolucja zostanie uchylona.

Jeśli tak się stanie, to radni PO odwołają się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. - A tam wygramy i wojewoda się skompromituje i ośmieszy - dodaje Jaśkowiec.

Przewodniczący rady miasta Bogusław Kośmider przypomina, że od 1990 r. uchwaliła ponad 490 rezolucji w bardzo rożnych sprawach.

- Było o ustawie aborcyjnej, było o wojnie czeczeńskiej. I nikt nigdy nie zakwestionował prawa rady miasta do wypowiadania się. Owszem, krytykowano, ale nikt nigdy nie zakazywał radzie apelować. Teraz się tego próbuje - zauważa Bogusław Kośmider.

Kwestia rezolucji była fundamentalna dla PO. Potrzebne były jednak głosy klubu prezydenckiego. Jacek Majchrowski i jego radni długo zwodzili PO, z którą są w koalicji. W końcu udało się wypracować taki tekst uchwały, który poparły oba kluby.

Sprawa przez chwilę była tak poważna, że PO rozważała nawet wyjście z koalicji z prezydentem. Z drugiej strony chodziły słuchy, że w wypadku przegłosowania rezolucji PiS zwróci się ku Łukaszowi Gibale i poprze ideę referendum odwoławczego. Rezolucja nie poruszyła jednak radnych PiS, którzy mówili, że to dużo hałasu o nic.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

o
olaboga
Gdyby odwołano Majchrowskego to ten człowiek byłby komisarzem miasta. Wstyd straszny i mm nadzieję, że nie dojdze to tego, że PiS będzie rządzić Krakowem.
n
normalny
bo Trybunał może obradować w sprawach ważnych lokalnie, np sprawy antysmogowe, zakazy palenia danym rodzajem opału na konkretnym obszarze, decyzje dotyczące planowania przestrzennego, decyzje wywłaszczeniowe pod kluczowe inwestycje, a te wykonuje się na konkretnym terenie nie w próżni, jest mnóstwo spraw, które mogą dotknąć Miasto Kraków, województwo małopolskie a którymi zajmie się Trybunał
b
brge
a nie majstrować przy polityce ogólnokrajowej. Trybunał Konstytucyjny nie ma charakteru lokalnego, więc po co ta cała ich "rezolucja", zwłaszcza że jak sami mówią wyraża tylko "opinię"? Rada miasta nie ma wyrażać opinii, tylko zajmować się rozwiązywaniem problemów lokalnych, takich jak zrównoważony rozwój miasta na przykład. A co ma do tego Trybunał? Jego losem już zajmuje się Sejm, Senat, Prezydent, Parlament Europejski, Rada Europy, itp itd. To po co mu jeszcze opinia Rady Miasta Krakowa? To była zwykła prowokacja, na którą teraz złapał się Pilch i bez sensu to blokuje, zamiast powiedzieć to co ja powyżej i dać sobie spokój. Jedni warci drugich, a Polacy muszą z tymi personalnymi konfliktami wytrzymywać. G..no a nie kraj.
a
aa
co nie?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska