Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojna AGH z VII LO o 10 arów

Katarzyna Ponikowska
Pracownik LO wskazuje sporny kawałek ziemi
Pracownik LO wskazuje sporny kawałek ziemi Jan Hubrich
Bój toczy się o 10 arów ziemi. Walczą: VII Liceum Ogólnokształcące, które ponad 50 lat ją użytkuje oraz Akademia Górniczo-Hutnicza, która zapragnęła teraz ją odzyskać. Zamiast dyskusji jest zabawa w kotka i myszkę. Dwie duże placówki edukacyjne a to stawiają, a to rozbierają ogrodzenie spornej działki.

Zobacz także: Gdzie i za ile jeżdżą nasi samorządowcy

Konfliktowy teren leży w pobliżu ulicy Nawojki, między VII LO a AGH. Uczelnia jest jego użytkownikiem wieczystym, tyle że od 1960 roku nie była nim zainteresowana. Teraz, w związku z rozbudową kampusu nauk społecznych, zamierza wybudować tam drogę przeciwpożarową.

I w niej tkwi geneza konfliktu. Liceum i okoliczni mieszkańcy drogi wcale nie chcą. Pierwsi, bo chcieliby poszerzyć salę gimnastyczną, która jest za mała dla uczniów i ta ziemia jest im potrzebna. Drudzy, bo nie chcą mieć kolejnej hałaśliwej drogi pod nosem. - Już teraz bardzo uciążliwa jest ulica Nawojki. Dodatkowa droga i parking sprawią, że ruch samochodowy będzie tu jeszcze większy - alarmuje Jacek Budyn, jeden ze stu, którzy podpisali się pod protestem skierowanym do rady dzielnicy Krowodrza.
Dyrekcja LO postanowiła też działać i zwróciła się do miasta z prośbą, by im spornej działki nie odbierać. Próba komunalizacji działki się jednak nie udała, bo znajduje się w użytkowaniu wieczystym AGH. Teraz sprawę rozpatruje Krajowa Komisja Uwłaszczeniowa.

- Jeszcze się nic nie wyjaśniło, a pracownicy AGH już zaczęli demontować ogrodzenia na działce - ma żal Wojciech Zagórny, dyrektor liceum. Pracownicy szkoły jednak nie odpuszczają. Już trzykrotnie stawiali na nowo ogrodzenie, które było rozbierane.

- Nie jestem przeciw prawu, ale chciałbym, żeby przejęcie terenu odbyło się w cywilizowany sposób - tłumaczy swoje działania dyrektor. Jednocześnie podkreśla, że dziwi go, iż tak duża uczelnia walcząc o fragment ziemi działa na niekorzyść szkoły.

Władze uczelni uważają zarzuty za bezzasadne. - Nie chcemy zaszkodzić szkole. Droga pożarowa przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa zarówno osób korzystających z budynków uczelni, jak i liceum - twierdzi Bartosz Dembiński, rzecznik prasowy AGH. Podkreśla, że uczelnia jest w stanie zgodzić się na ograniczenie należnego im terenu do niezbędnego dla rozwoju inwestycji minimum. - Między AGH i gminą trwają negocjacje. Obie strony deklarują chęć zawarcia ugody. Tym bardziej dziwi fakt stawiania prowizorycznych ogrodzeń przez dyrekcję liceum na, de facto, naszym terenie - dziwi się Dembiński.

Zapowiada, że uczelnia nie będzie już interweniować, tylko skupi się na negocjacjach. - Jesteśmy przekonani, że dojdziemy do porozumienia - wierzy.

Kraków: rozpoczęła się**rekrutacja na studia 2011**

Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? **Rozdajemy bilety**

Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**

Wszystko o Euro2012 na**www.drogadoeuro2012.pl**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska