Zobacz także: Gdzie i za ile jeżdżą nasi samorządowcy
Konfliktowy teren leży w pobliżu ulicy Nawojki, między VII LO a AGH. Uczelnia jest jego użytkownikiem wieczystym, tyle że od 1960 roku nie była nim zainteresowana. Teraz, w związku z rozbudową kampusu nauk społecznych, zamierza wybudować tam drogę przeciwpożarową.
I w niej tkwi geneza konfliktu. Liceum i okoliczni mieszkańcy drogi wcale nie chcą. Pierwsi, bo chcieliby poszerzyć salę gimnastyczną, która jest za mała dla uczniów i ta ziemia jest im potrzebna. Drudzy, bo nie chcą mieć kolejnej hałaśliwej drogi pod nosem. - Już teraz bardzo uciążliwa jest ulica Nawojki. Dodatkowa droga i parking sprawią, że ruch samochodowy będzie tu jeszcze większy - alarmuje Jacek Budyn, jeden ze stu, którzy podpisali się pod protestem skierowanym do rady dzielnicy Krowodrza.
Dyrekcja LO postanowiła też działać i zwróciła się do miasta z prośbą, by im spornej działki nie odbierać. Próba komunalizacji działki się jednak nie udała, bo znajduje się w użytkowaniu wieczystym AGH. Teraz sprawę rozpatruje Krajowa Komisja Uwłaszczeniowa.
- Jeszcze się nic nie wyjaśniło, a pracownicy AGH już zaczęli demontować ogrodzenia na działce - ma żal Wojciech Zagórny, dyrektor liceum. Pracownicy szkoły jednak nie odpuszczają. Już trzykrotnie stawiali na nowo ogrodzenie, które było rozbierane.
- Nie jestem przeciw prawu, ale chciałbym, żeby przejęcie terenu odbyło się w cywilizowany sposób - tłumaczy swoje działania dyrektor. Jednocześnie podkreśla, że dziwi go, iż tak duża uczelnia walcząc o fragment ziemi działa na niekorzyść szkoły.
Władze uczelni uważają zarzuty za bezzasadne. - Nie chcemy zaszkodzić szkole. Droga pożarowa przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa zarówno osób korzystających z budynków uczelni, jak i liceum - twierdzi Bartosz Dembiński, rzecznik prasowy AGH. Podkreśla, że uczelnia jest w stanie zgodzić się na ograniczenie należnego im terenu do niezbędnego dla rozwoju inwestycji minimum. - Między AGH i gminą trwają negocjacje. Obie strony deklarują chęć zawarcia ugody. Tym bardziej dziwi fakt stawiania prowizorycznych ogrodzeń przez dyrekcję liceum na, de facto, naszym terenie - dziwi się Dembiński.
Zapowiada, że uczelnia nie będzie już interweniować, tylko skupi się na negocjacjach. - Jesteśmy przekonani, że dojdziemy do porozumienia - wierzy.
Kraków: rozpoczęła się**rekrutacja na studia 2011**
Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? **Rozdajemy bilety**
Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**
Wszystko o Euro2012 na**www.drogadoeuro2012.pl**