https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wojna o Oleandry zniweczyła szansę na zbiory z Anglii i USA

Piotr Rąpalski
Piłsudczycy liczą, że przed 100. rocznicą wymarszu kadrówki, czyli 6 sierpnia 2014 r., w budynku powstanie prawdziwe muzeum.  Jeśli się to uda, będzie ono uboższe, bez zbiorów z zagranicy
Piłsudczycy liczą, że przed 100. rocznicą wymarszu kadrówki, czyli 6 sierpnia 2014 r., w budynku powstanie prawdziwe muzeum. Jeśli się to uda, będzie ono uboższe, bez zbiorów z zagranicy Anna Kaczmarz
Kraków stracił szansę na pozyskanie instytutów Józefa Piłsudskiego z Londynu i Nowego Jorku wraz z ich zbiorami, pamiątkami po marszałku i II Rzeczypospolitej. Obie instytucje miały przenieść się do budynku przy Oleandrach, ale pod warunkiem, że gmina odzyska go od Związku Legionistów Polskich, zarządzanego przez komendanta Krystiana Waksmundzkiego. Ten jednak Domu im. Józefa Piłsudskiego od lat oddać nie chce i procesuje się o niego z miastem. Idea przeprowadzki przez ten czas upadła. O dziwo, równocześnie urzędnicy starają się układać z komendantem, aby ten zgodził się na remont obiektu.

W budynku "działa" dziś Muzeum Czynu Niepodległościowego prowadzone przez ZLP. Ale zwiedzić go to nie lada wyczyn. Wpuszczani są tylko wybrańcy za zgodą pana komendanta i po wcześniejszym zapowiedzeniu się. Co prawda gmina wygrała w ubiegłym roku toczący się cztery lata proces o ustalenie kto ma prawo do budynku, ale teraz musi prowadzić drugi - o wydanie nieruchomości.

Prezydent Jacek Majchrowski od lat zapowiadał, że budynek po odzyskaniu stanie się siedzibą różnych organizacji niepodległościowych i patriotycznych rozsianych dzisiaj po całym mieście. Ale największa atrakcją miała być przeprowadzka instytutów z zagranicy. - Chcemy, aby instytuty się do nas przeniosły ze zbiorami lub ich częścią. W tej chwili nie są prowadzone rozmowy z nimi, ponieważ ustalenie było takie, że najpierw miasto ma uregulować stan prawny nieruchomości - powiedziała nam Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta. Ale nawet jeśli gmina budynek przejmie, nic z tych planów nie wyjdzie.

- Nie ma mowy o przeprowadzce do Krakowa. Przenosimy się właśnie do nowej siedziby tu, w Anglii - mówi Kinga Gawrońska z Instytutu im. Józefa Piłsudskiego w Londynie. - Rozmowy z Krakowem nigdy nie nabrały oficjalnego kształtu
Podobną odpowiedź usłyszeliśmy w USA. - Nie planujemy żadnej przeprowadzki. Tyle czasu minęło od tych deklaracji. Działamy prężnie w Nowym Jorku - mówi Magda Kapuścińska, prezes Instytutu im. Józefa Piłsudskiego w Ameryce. Obie instytucje dodają ponadto, że są potrzebne lokalnej Polonii.

Poczynań Waksmundzkiego komentować nie chcą. - Cieszy nas fakt, że dom przy Oleandrach będzie mógł służyć organizacjom niepodległościowym i mamy nadzieje, że stanie się to wkrótce - kwituje dyplomatycznie dr Iwona D. Korga, dyrektor wykonawczy instytutu w USA.

W Krakowie wszyscy liczą, że "wkrótce" oznacza "przed6 sierpnia 2014 r.", czyli 100. rocznicą wymarszy kadrówki z Oleandrów. Środowiska niepodległościowe chcą zorganizować wielką uroczystość. Ale proces w sądzie może się przeciągnąć. Do tego dochodzi smutna informacja z zagranicy.

- To wielka strata dla miasta. Kraków mógł mieć z tymi zbiorami, a nawet ich częścią, muzeum poświęcone Marszałkowi podobne do tego w warszawskim Sulejówku - komentuje dr Jerzy Bukowski, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych. - To tragedia, że przez upór jednego człowieka tak ważna kwestia stoi w miejscu.
Zadzwoniliśmy do komendanta Waksmundzkiego - nie udzielił swojego komentarza.

***
Magistrat, mimo że chce eksmitować Waksmundzkiego, równocześnie stara się z nim układać, aby wyremontować dom im. Józefa Piłsudskiego. W maju 2013 Waksmundzki zgodził się na wizytę urzędników w budynku. Wpuścił ich tylko do części pomieszczeń, ale już okazało się, że remontu wymaga dach i posadzki. Magistrat chce wydać 80-100 tys. na inwentaryzację i przygotowanie projektu. Potem będzie można oszacować koszty napraw. Inwestycja planowana jest na ten i przyszły rok. Pod warunkiem, że komendant wpuści architektów...

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 16

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

O
Oburzony
To skandal, żeby przez tyle lat nie można sobie poradzić z jednym człowiekiem wodzącym za nos cały Kraków z prezydentem Majchrowskim na czele.
K
Konkretny
Skoro nie da się wyegzekwować słusznego wyroku na drodze administracyjnej, to może sięgnąć po starą, sprawdzoną metodę, jaką był w czasach I Rzeczypospolitej zajazd? Wkrótce do Krakowa zjadą setki uczestników kolejnego marszu szlakiem "Kadrówki", może by ich zaangażować do akcji odbicia Oleandrów?
G
Gość
Panie Prezydencie Majchrowski, to są rzewne jaja, co Pan robi (a raczej nie robi) w sprawie odzyskania Oleandrów.
Z
Zaskoczony
Niech władze miasta jak najszybciej odbiorą Oleandry Waksmundzkiemu i przekażą je bezdomnym organizacjom piłsudczykowskim.
S
Student
Jak długo jeszcze Oleandry będą w rękach człowieka skazanego za przywłaszczenie sobie pamiątek po marszałku Rydzu-Śmigłym? Jak długo władze Krakowa zamierzają tolerować ten skandal?
K
Ktoś
Bardzo dobry artykuł, pokazujący krakowską paranoję, z którą nie są sobie w stanie poradzić władze miasta.
C
Ciekawy
Kim jest człowiek, który tyle lat wodzi wszystkich za nos? Kto za nim stoi? Kto go popiera? Komu on służy?
Z
Zabierzowianin
Kiedy prezydent Majchrowski wywiąże się wreszcie ze swych obietnic danych krakowskim piłsudczykom?
To skandal, żeby tak ogromny, historyczny budynek położony w idealnym miejscu był opanowany przez jednego człowieka działającego na szkodę środowisk patriotycznych.
M
Michał
Jak najszybciej przegonić hochsztaplera i uzurpatora z Domu im. Józefa Piłłsudskiego!
S
Sceptyk
Tyle lat trwa już ta wojna i nie widać jej końca. Może władze Krakowa powinny wykazać się większą energią w słusznych starania o odzyskanie tego, co im się prawnie należy i w przegonieniu z Oleandrów człowieka kompromitującego od kilkudziesięciu lat piękne idee patriotyczne.
Marszałek Piłsudski chyba przewraca się w grobie, patrząc kto dzisiaj działa i co robi pod zacnym szyldem Związku Legionistów Polskich, którego zresztą używa prawem kaduka.
K
Krakowianin
Nie wstyd Panu, że Oleandry są ciągle niedostępne dla piłsudczyków?
K
Krakowianin
Nie ma bata na tego złodzieja?
P
Piłsudczyk
Ile lat może trwać ta historia? Jak długo jeszcze środowiska piłsudczykowskie muszą czekać na odzyskanie Oleandrów z rąk uzurpatora? Co z wielokrotnie powtarzanymi w mediach obietnicami prezydenta Majchrowskiego, że już wkrótce wejdą tam krakowskie organizacje niepodległościowe?
S
Stanisław Dębicki
Kiedy wreszcie skończy się ta parodia na Oleandrach i zostanie stamtąd przegnany na cztery wiatry "komediant naczelny? Może przy okazji przejmowania budynku znajdą się też "zniknięte" za jego przyczyną Jasnej Góry buława i szabla Marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego?
J
Jerzy Bukowski
Gratuluję red. Rąpalskiemu kolejnego bardzo dobrego artykułu na ten drażliwy temat.
Oleandry muszą wreszcie zacząć pełnić rolę wyznaczona im przed 1939 rokiem. Głównym "najemcą" powinna być mająca już wielkie zasługi w kultywowaniu pamięci narodowej Fundacja Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego. Nie tracę też nadziei, że kiedy nie będzie tam już uzurpatorów, Instytuty Piłsudskiego w Nowym Jorku i w Londynie zmienią jednak zdanie, przenosząc część swoich zbiorów na Oleandry.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska