Sprawa wyszła na jaw, gdy jeden z nieletnich uczniów pochwalił się na forum portalu społecznościowego, że całował się z nauczycielką.
Wtedy wkroczyła prokuratura i postawiła kobiecie zarzut, który zwykle słyszą pedofile, czyli molestowania seksualnego osoby poniżej 15. roku życia. Do zdarzeń miało dochodzić między 1 września 2011 roku a 11 czerwca 2012 r.
Proces oskarżonej przed krakowskim sądem toczył się z wyłączeniem jawności.
Gdy sprawa ujrzała światło dzienne, media doniosły, że szczupła, 31-letnia blondynka Katarzyna P. dorabiała sobie jako bibliotekarka w szkole w Woli Filipowskiej pod Krakowem. Miała siadać uczniom na kolanach, wysyłać im nieobyczajne SMS-y i jednego z nich pięciokrotnie całować w usta.
Śledczy uznali, że takie zachowanie przekraczało granice zwykłego pocałunku i spełniało kryteria "innej czynności seksualnej".
Kobiecie groziło do 12 lat więzienia, wcześniej nie była karana.
Nauczycielka nie przyznawała się do winy i odmawiała składania wyjaśnień. W szkole już straciła pracę.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+