Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wola Rzędzińska. Rak zaatakował Piotrusia szybko i z olbrzymią siłą

Robert Gąsiorek
Robert Gąsiorek
Archiwum rodzinne
Piotr Chudzikiewicz ma 20 miesięcy i musi toczyć walkę z ciężkim nowotworem. Chłopiec poddawany jest ostrej chemioterapii. Wieś organizuje pomoc rodzinie

Piotruś ma niespełna dwa latka, a los już okrutnie go doświadcza. Chłopiec od kilku miesięcy choruje na złośliwy nowotwór - mięsaka prążkowanokomórkowego. Bardzo źle znosi chemioterapię i nie rozumie dlaczego musi tak cierpieć. Jest jednak dzielny, bo wspiera go cała rodzina. - Staramy się żeby Piotruś czuł się jak najlepiej. Walcząc, głęboko wierzymy, że wszystko będzie dobrze - mówi Marzena Chudzikiewicz, mama chłopczyka.

To nic groźnego

Od urodzenia nic nie wskazywało, by Piotruś miał jakieś poważniejsze problemy zdrowotne. Dramat rozpoczął się cztery miesiące temu. - Zauważyliśmy po lewej stronie jego noska niewielkiego guzka. Zaniepokoiło nas to trochę i obserwowaliśmy zmianę przez parę dni. Gdy zauważyliśmy, że się powiększa, poszliśmy do lekarza - mówi pani Marzena.

Medyk rodzinny skierował chłopca do laryngologa. Ten nie był pewien co dolega chłopczykowi, odesłał go więc do Szpitala św. Łukasza w Tarnowie.

- Tam krążyliśmy od lekarza do lekarza. Wreszcie trafiliśmy na chirurgię. Zlecono wykonanie badania USG, z którego wynikało, że guz na nosku Piotrusia to kaszak ropny, który można bez problemu usunąć - wspomina mama chłopca.

Prosty zabieg zaplanowano na 21 stycznia. Chirurg, który miał go przeprowadzić, doszedł jednak do wniosku, iż to jednak może nie być zwykły kaszak, dlatego pobrał wycinek do badań. Rodzice zostali uprzedzeni, że Piotruś może mieć nowotwór, ale raczej łagodny.

- Musieliśmy czekać dwa tygodnie na ostateczne wyniki badań, byliśmy jednak spokojni, skoro lekarze podejrzewali, że mają do czynienia z niezłośliwym guzem - wspomina pani Marzena.

Fatalna diagnoza

Guzek na nosku Piotrusia cały czas szybko się powiększał. Zatkał mu już jedną dziurkę w nosku i zaczął wchodzić na policzek, pod oko.

Wyniki badań były dla rodziców prawdziwym szokiem. Okazało się, że nowotwór jest złośliwy.

- Tego nie da się opisać, jak człowiek się czuje, słysząc coś takiego. Nie chcieliśmy wierzyć - mówi ściszonym głosem mama Piotrusia.

Chłopiec został natychmiast skierowany do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie -Prokocimiu. Przeprowadzone tam badania były kolejnym ciosem - Piotruś miał już przerzuty do węzłów chłonnych. Zapadła decyzja o wyczerpującej chemioterapii.

Kuracja zwala z nóg

Leczenie sprawiło, że z radosnego, wiecznie uśmiechniętego dawniej chłopczyka, uszła cała energia. Przestał jeść, nie chciał pić. Sytuacja stawała się coraz poważniejsza. Trzeba było zastosować dożywianie pozajelitowe. Z kolejnymi przyjmowanymi dawkami chemii stan dziecka coraz bardziej się pogarszał. Trzeba było pomagać mu w oddychaniu, podając tlen, przetaczać krew.

Rodzice Piotrusia oczekują teraz na badania, które przeprowadzone zostaną na początku maja. Po otrzymaniu ich wyników będzie wiadomo czy guza da się usunąć, czy chłopiec dalej wymagać będzie chemioterapii. - Usunięcie guza to zagrożenie. Może to synkowi oszpecić twarz. Na szczęście widać jednak pierwsze efekty leczenia, ponieważ zmiany są obecnie widoczne tylko nieznacznie - podkreśla kobieta.

Nie mogą zostać sami

Piotrusia w trudnych chwilach, oprócz mamy, wspiera tata Sławomir oraz rodzeństwo: 16-letnia Natalia i 14-letni Krzysztof. Gdy wszyscy razem są na szpitalnym oddziale, śmieją się i bawią. Nikt nie daje po sobie poznać, co naprawdę przeżywa.

Choroba chłopca niesie za sobą również większe wydatki. Chudzikiewiczowie dużo wydają na nieustanne dojazdy do Krakowa, zakup środków czystości oraz niektórych leków dla Piotrusia.

Z pomocą przyjdą im teraz między innymi mieszkańcy Woli Rzędzińskiej. Już w najbliższą niedzielę przed kościołem Matki Bożej Nieustającej Pomocy odbędzie się akcja charytatywna. - Panie z koła gospodyń wiejskich oraz Caritas przygotują wypieki, które będą sprzedawać po każdej mszy. Cały dochód zostanie przekazany rodzicom Piotrusia - mówi Mieczysław Nytko, sołtys Woli Rzędzińskiej I. Piotruś został już także objęty opieką fundacji „Kawałek Nieba”.

Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym „Kawałek Nieba” otworzyło specjalne konto bankowe dla chorego Piotrusia.

Bank BZ WBK nr konta: 31 1090 2835 0000 0001 2173 1374, aby przelać pieniądze dla chłopczyka w tytule należy wpisać „877 pomoc dla Piotrusia Chudzikiewicza”. Jeśli ktoś dokonuje wpłat zagranicznych, musi wpisać kod swift: WBKPPLPP

Na rzecz Piotrusia można również przekazać 1 proc. podatku.

Należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243 oraz w rubryce cel szczegółowy: „877 pomoc dla Piotrusia Chudzikiewicza”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska