Na Krupówkach od samego rana spory tłum - zarówno feryjnych gości, jak i wolontariuszy z identyfikatorami WOŚP i puszkami na pieniądze. Okazuje się, że wśród wolontariuszy jest zarówno dużo ludzi miejscowych, ale i przyjezdnych. Po Krupówkach z puszkami wędrują m.in. harcerki z Siódmej Łódzkiej Drużyny "Wataha" z Łodzi.
- Przyjechaliśmy na Podhale na zimowisko. Jego termin wypadł akurat wtedy, gdy odbywa się finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Postanowiłyśmy nie siedzieć, ale również wspomóc. Jesteśmy tutaj od rana. Spacerujemy i zbieramy. Nie ma w tym roku problemów, by namówić ludzi do dawania. Chętnie wrzucają pieniądze. I to nie tylko monety, ale więcej banknotów - mówią harcerki z "Watahy".
Z kolei młodzież z Zespołu Szkół Budowlanych w Zakopanem postanowiła kusić turystów... muzyków góralską. Uczniowie z Budowlanki z góralskich strojach ustawili się przy oczu wodnym, gdzie grali góralska nutę. Wiele osób przystawało, nagrywało filmy, robiło zdjęcia, a przy okazji wrzucało pieniądze do puszek.
- W tym roku jest sporo ludzi, którzy zdecydowali się przekazać sporo pieniędzy. Nie brakowało ludzi, którzy wrzucili nam do puszek po 100 i 200 zł - mówi Zenon Jasiński, nauczyciel z Zespołu Szkół Budowlanych w Zakopanem, który towarzyszył swoim uczniom.
Na Krupówkach pojawił się także pan Józef z Kościeliska - który specjalnie przez orkiestrę poszedł do banku, by rozmienić pieniądze na bilony. - Chodzę teraz po Krupówkach i wrzucam do puszek każdego wolontariusza. To ważne, by pomagać. Orkiestra pomaga, więc i my musimy raz do roku pomóc Orkiestrze - mówi pan Józef.
Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ
WIDEO: Krótki wywiad
Zobacz koniecznie
|  |
