FLESZ - Nauczyciele dostaną “gorszą” szczepionkę?
Motocykl z grupy BeskiMoto hitem aukcji WOŚP
Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy odbył się w zeszły weekend to wiele aukcji nadal trwa. W czwartek, 4 lutego zakończyła się jedna z nich a kwota jaka pojawiła się na liczniku była wielkim zaskoczeniem. Zabytkowy motocykl WSK z 1958 roku, pochodzący z kultowej wytwórni sprzętu Komunikacyjnego w Świdniku znalazł nabywcę. Nowy właściciel wylicytował go za 27 400zł. a pieniądze zasiliły konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. To zasługa pasjonatów motoryzacji z grupy BeskidMoto, którzy przygotowali prawdziwy skarb dla fanów polskiej motoryzacji.
Jarosław Pawłowski, mieszkaniec Świniarska i członek grupy BeskidMoto nie kryje radości z kwoty jaką udało się uzyskać.
-To dla nas duże zaskoczenie, nie spodziewaliśmy się, że nasze dzieło osiągnie aż taką kwotę. Cieszymy się, że się udało. Jestem bardzo wdzięczny wszystkim, którzy nas wspierali, bo wspólnymi siłami udało się tak wiele. A przecież przyświeca nam wspólny cel- mówi zadowolony Pawłowski.
W przygotowaniu kultowego w czasach PRL motocyklu wzięli już udział niemal wszyscy członkowie grupy, każdy dołożył swoją część (lub kupił). Motocykl WSK M06 wyprodukowany przez Wytwórnię Sprzętu Komunikacyjnego w Świdniku „PZL Świdnik” był dosyć mocno zdekompletowany, ale za to w fabrycznym i bardzo rzadkim kolorze ciemnoniebieskim.
- Sami zajęliśmy się odrestaurowaniem, znaleźliśmy wspaniałe osoby oraz firmy z całej polski, które wykonywały usługi oraz ofiarowały części – zaznacza Jarosław Pawłowski z grupy BeskidMoto.
W motocyklu z 1958 roku został wykonany kompleksowy remont silnika, pomalowana rama i udało się skompletować w dużej mierze oryginalne części. Wspólnie nazwano go „Gwiazdą”.
-Kładliśmy duży nacisk na oryginalność, a znaleźć części, które pochodzą z 1958 roku i mają ponad 62 lata było bardzo trudne, a tym bardziej osoby, które by je ofiarowały zupełnie za darmo. Gdy już wracały kolejne części całej układanki robiło się coraz bardziej kolorowo i zachęcało nas do składania pojazdu w jedną całość – wyjaśnia Pawłowsk
i. Sama oryginalna stacyjka to koszt 450 zł. Tak więc motocykl nie jest taki tani, jakby się to mogło wydawać.
To już druga akcja BeskidMoto
W 2020 roku dużą popularnością cieszyła się aukcja WFM-ki z 1963 roku, zabytek odrestaurował i przekazał Jarosław Pawłowski, mógł liczyć na pomoc przyjaciół z BeskidMoto. Prace nad tym, aby stary motocykl zyskał drugie życie trwały aż 18 miesięcy, rejestracja pojazdu też nie była łatwa, bo zabytkowe zabytkowe motocykle nie mają żadnych dokumentów. Udało się to wspólnymi siłami z pomocą grup BeskidMoto i RejestracjaNaZabytek oraz życzliwości pań z Wydziału Komunikacji w starostwie nowosądeckim. „Moja malutka” (tak został nazwany motocykl) został wylicytowany za 12 tys. zł, a pieniądze trafiły na konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
